Wielka kapsuła wyrzucona na plaży. Obiekt jest "potencjalnie niebezpieczny"

redakcja naTemat.pl
18 lipca 2023, 10:06 • 1 minuta czytania
W Australii na brzeg plaży fale wyrzuciły kapsułę. Na miejscu od razu stawiła się policja, a do działań zaangażowano wojsko. Obiekt uznano za "potencjalnie niebezpieczny". Najprawdopodobniej są to szczątki rakiety.
Australia. Wielka kapsuła wyrzucona na plażę. Pilna akcja służb. Fot. Australian Space Agency

Australia – tajemniczy obiekt wyrzucony na plażę Green Head. W akcji policja i wojsko

Wydarzenia w Australii Zachodniej wywołały zainteresowanie mediów na całym świecie. O tajemniczej kapsule na plaży w Green Head w pobliżu Zatoki Jurien napisało już BBC, Reuters, ABC News, a także nasz rodzimy TVN24.


Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek. To wtedy woda wyrzuciła na brzeg metalową kapsułę, wywołując pilną reakcję służb oraz władz stanowych, które prowadzą dochodzenie, mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia.

Do działań zaangażowano nie tylko policję, ale również wojsko. Służby od razu uznały szczątki za potencjalnie niebezpieczne.

Z udostępnionych materiałów i zdjęć w mediach społecznościowych wynika, że kapsuła ma kształt cylindra. ABC podało, że obiekt ma 2,5 metra szerokości i 3 metry długości.

Kapsuła w Australii – co to jest?

"Chcemy uspokoić społeczność, że aktywnie angażujemy się we współpracę z różnymi agencjami stanowymi i federalnymi w celu ustalenia pochodzenia i charakteru obiektu" – przekazał w oświadczeniu lokalny oddział policji.

Australijska Agencja Kosmiczna wydała zaś komunikat, z którego wynika, że najprawdopodobniej na brzegu znajdują się szczątki zagranicznej rakiety. "Prowadzimy dochodzenie dotyczące obiektu. Może być elementem zagranicznej rakiety nośnej. Jesteśmy w kontakcie z zagranicznymi partnerami, którzy mogą dostarczyć więcej informacji" – czytamy.

Głos zabrali także niezależni eksperci, którzy zgodnie sugerują, że mamy do czynienia bliżej nieokreślonym elementem rakiety. Ekspert lotniczy Geoffrey Thomas powiedział, że obiekt mógł wpaść do Oceanu Indyjskiego w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

W rozmowie z serwisem watoday.com.au astrofizyk Brad Tucker wyjaśnił zaś, dlaczego szczątki zostały uznane za potencjalnie niebezpieczne. – Moja zasada dotycząca kosmicznych śmieci jest taka, jak wobec australijskich zwierząt: nie dotykaj ich, chyba że wiesz, co robisz – powiedział, po czym dodał: – Paliwo jest zwykle rakotwórcze, dlatego ważne jest zachowanie ostrożności.