Wojciechowska dodała wzruszający kadr z córką. Widać, że bardzo za sobą tęskniły
W kwietniu 2008 roku Martyna Wojciechowska, która zaledwie pół roku wcześniej zdobywała pięciotysięcznik Elbrus na Kaukazie, urodziła córeczkę – owoc związku z Jerzym Błaszczykiem. Marysia Błaszczyk zwana przez bliskich Manią, jest córką Martyny Wojciechowskiej i płetwonurka głębinowego Jerzego Błaszczyka, który zmarł w 2016 w wyniku choroby nowotworowej.
Gospodyni programu "Kobieta na krańcu świata" podczas wywiadów niechętnie opowiada o swoim życiu osobistym. Nieczęsto opowiada także o córce, gdyż stara się dbać o prywatność pociechy i nie robić nic wbrew jej woli.
Czytaj także: Wojciechowska złożyła życzenia mamie i pokazała wspólne zdjęcie. "Klony"
Wojciechowska dodała wzruszający kadr z córką. Opis zdjęć daje do myślenia
Chociaż Maria rzadko gości na instagramowy profilu swojej mamy, to niedawno z okazji jej 15. urodzin Wojciechowska opublikowała post, który zawierał fotografię jej córki. Na wspomnianym zdjęciu widać tylko część buzi dziewczyny, która popija napój z filiżanki. Dziennikarka wówczas skierowała do dziecka piękne słowa.
"Poznałyśmy się 15 lat temu na sali porodowej, kiedy ją urodziłam. I od tamtej pory nie mogę przestać się nią zachwycać, choć czasem macierzyństwo bywa trudne. Wielokrotnie powtarzałam, że to najbardziej wymagająca podróż w moim życiu, w dodatku bez mapy. Mania jest ciekawa świata i ludzi, wrażliwa na krzywdę innych, empatyczna. (...) To właśnie moja córka jest dla mnie największą inspiracją do działania i zmieniania świata na lepsze" – przyznała gwiazda.
Nie jest żadną tajemnicą, że pociecha jest oczkiem w głowie Wojciechowskiej. Świadczy o tym najnowszym wpis na Instagramie podróżniczki. Tym razem poinformowała ona, że jej córka wróciła z podróży. Na załączonych zdjęciach widać, że łączy je wyjątkowa więź.
Czytaj także: Wojciechowska wezwana na policję. "Donos złożył Rzecznik Praw Dziecka"
"WRÓCIŁA! Po miesiącu Marysia znów jest w domu. Na chwilę... ale to zawsze coś. W końcu dzieci wychowujemy nie dla siebie tylko dla świata" – podsumowała Martyna Wojciechowska.
Wojciechowska uderza w rząd. Chodzi o wolne media
Przypomnijmy, że Martyna Wojciechowska swoją karierę w telewizji zaczynała pod koniec lat 90. Przez ten czas wypracowała sobie mocną pozycję w branży dziennikarskiej. Ona sama jest najczęściej głosem pełnym rozsądku i empatii. Podróżniczka nie boi się mówić wprost o rzeczach istotnych, nawet jeśli mogłoby się to komuś nie spodobać.
Jak pisaliśmy w naTemat, niedawno dziennikarka opublikowała wpis, w którym poruszyła temat niezależnych mediów. Jednocześnie nie bała się uderzyć w polski rząd. Czyżby jej słowa uderzały w Telewizję Polską?
"Od kilku lat ze smutkiem i niepokojem obserwuję, jak obecna władza powoli przejmuje kontrolę nad mediami, z których uczyniła narzędzie komunikacji swojej 'jedynej słusznej prawdy'. Kolejne media zgłaszają o próbach nacisku" – zwróciła uwagę, odnosząc się do oświadczenia redaktorek i redaktorów naczelnych portali w sprawie wolności słowa i mediów w Polsce.
"(…) Będziemy bronić niezależności polskiego dziennikarstwa, a zarządzane przez nas redakcje będą solidarnie i konsekwentnie informować społeczeństwo o każdej próbie wpływania władzy na media (…)" – zacytowała Wojciechowska. Na koniec zaapelowała, aby reagować na niepokojące zachowania władzy. "Nie można milczeć" – podsumowała.