Był w PiS, pracował z Gowinem i Korwinem-Mikke. Teraz został jedynką Konfederacji w Toruniu
Wipler wraca do polityki. Będzie startował z Konfederacją
Informację tę przekazał Sławomir Mentzen, który jest jednym z liderów Konfederacji."Mam przyjemność ogłosić, że Przemysław Wipler właśnie wraca do Nowej Nadziei, którą lata temu zakładał. Będzie też jedynką Konfederacji w Toruniu"– napisał Sławomir Mentzen na Twitterze.
"Witaj z powrotem w domu, Przemek! A teraz do pracy o wolność, własność i sprawiedliwość!" – dodał.
Wipler krótko skomentował swój powrót do polityki. "Minus? Będę musiał założyć TikToka..." – stwierdził ironicznie, nawiązując do popularności Mentzena na tej platformie.
Brat Mentzena rezygnuje ze startu w wyborach
Wipler będzie "jedynką" Konfederacji w Toruniu. Zastąpi tam brata Mentzena, który jednak nie będzie startował w tych wyborach.
"Niniejszym informuję, że rezygnuję z kandydowania w nadchodzących wyborach. Decyzję podjąłem już jakiś czas temu, poprosiłem mojego brata, aby znalazł zastępcę na moje miejsce w Toruniu. Teraz ze spokojem, mogę powiedzieć, że stanął na wysokości zadania" – napisał Tomasz Mentzen na Twitterze.
Przemysław Wipler dostał się do Sejmu w 2011 roku z listy Prawa i Sprawiedliwości. Zdobył 4615 głosów. Następnie w 2013 roku odszedł z PiS i założył Stowarzyszenie Republikanie. Był jego prezesem. Współpracował też z Jarosławem Gowinem. Potem działał w partii KORWiN, ale stamtąd też odszedł i wtedy wycofał się z życia politycznego. Jakie poparcie mają poszczególne partie polityczne? Z lipcowego badania Kantar Public wynika, że Prawo i Sprawiedliwość ma poparcie 33 proc., a Koalicja Obywatelska – 32 proc. Miesiąc temu oba ugrupowania w badaniu tej firmy miały po 32 proc. Na podium jest jeszcze Konfederacja z poparciem 8 proc., a tu za nią Lewica, która ma 7 proc. Nie najlepiej w tym sondażu idzie Polsce 2050 oraz PSL. Partie, które utworzyły koalicję, nie weszłyby do Sejmu. Trzecia Droga ma bowiem tylko 5 proc. z tym badaniu. W ciągu miesiąc straciła 2 punkty procentowe. To jej najgorszy wynik w badaniach Kantar Public.
13 proc.Polaków nie potrafiło zdecydować, na kogo oddałoby głos (to spadek o 2 punkty procentowe). Jeśli chodzi o frekwencję, to chęć udziału w głosowaniu deklaruje 72 proc. Polaków.