Tak rodzina jechała na wakacje. Dzieci upchnęli na legowisku w bagażniku

Agnieszka Miastowska
26 lipca 2023, 20:00 • 1 minuta czytania
Funkcjonariusze policji otrzymali zgłoszenie o siedmiu osobach poruszających się autostradą i postanowili zatrzymać auto do kontroli. Jak się okazało, samochodem podróżowała rodzina wybierająca się na wakacje. Problem w tym, w jaki sposób podróżowały dzieci i nie chodzi tu jedynie o brak pasów. Dwójka dzieci jechała bowiem w bagażniku auta.
Policjanci zatrzymali samochód rodziny na wakacjach. Dzieci w bagażniku Fot. Twitter @North West Motorway Police

Rodzina jechała autem "na wakacje" – w bagażniku dzieci

Brytyjski patrol policji zatrzymał do kontroli poruszający się autostradą samochód. Wcześniej otrzymał zgłoszenie, że jednym autem volkswagenem arteonem porusza się siedmioro pasażerów. Jak poinformowała we wtorek North West Motorway Police, wszystko działo się w okolicy węzła Lymm autostrady M6 w zachodniej Anglii. Po zatrzymaniu pojazdu policjanci zauważyli, że w bagażniku samochodu znajduje się dwoje dzieci – przekazano w mediach społecznościowych.


Policja dołączyła nawet do wpisu zdjęcia pojazdu, wskazując, że poruszała się nim rodzina, która "jechała na wakacje". Rodzicom prawdopodobnie wydawało się, że ich dzieci będą bezpieczne, jeśli stworzą im coś w rodzaju legowiska. W bagażniku bowiem rozłożono poduszki i śpiwory. Brytyjskie służby nie podały, jak kierowca został ukarany, ograniczając się do przekazania, że popełnił kilka wykroczeń. Sprawę w mediach społecznościowych skomentowała natomiast policja z Cheshire: "Niewiarygodne. Wiemy, jak wiele osób będzie na naszych drogach w ciągu najbliższych tygodni wakacji, ale nie ma wymówek, jeśli chodzi o niezapinanie pasów bezpieczeństwa".

Rzecznik policji w rozmowie z "Warrington Guardian" przekazał, że pasażerowie jadący w bagażniku to dzieci w wieku 13 i 16 lat. Brytyjski Departament Transportu na swojej stronie odnotował, że statystyki pokazują wyższy odsetek ofiar śmiertelnych wśród osób nieużywających pasów bezpieczeństwa.  Trudno więc stwierdzić, co w głowie mieli rodzice, którzy swoim dzieciom pozwolili na podróżowanie nie tylko bez pasów, ale też w miejscu przeznaczonym wyłącznie do przewozu rzeczy.