Dramat w Lubinie. 1,5 miesięczna, zdrowa dziewczynka nagle zmarła

redakcja naTemat
27 lipca 2023, 17:33 • 1 minuta czytania
Do tragicznego zdarzenia doszło w Lubinie. Nie żyje 1,5 miesięczne dziecko. Śledczy badają przyczyny śmierci. W mieszkaniu, jak nieoficjalnie ustaliły media, odbyła się poprzedniego dnia dezynsekcja karaluchów.
Policja. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Jacek Boron/REPORTER

Jak podaje portal lubin.pl, do tragedii doszło 19 lipca. – W godzinach porannych mama dziewczynki wezwała służby ratunkowe w związku ze stanem dziecka. Po przyjeździe stwierdzono jego zgon – powiedziała portalowi Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Wykonano już sekcję zwłok.


Nie żyje niemowlę. Śledczy próbują ustalić przyczynę śmierci

Na razie biegli jeszcze nie ustalili, co było przyczyną śmierci dziecka. Zostaną wykonane kolejne badania.

Dziewczynka była zdrowa i zadbana. – Szczegółowo przeprowadziliśmy dowody w tym zakresie i ocena jest jednoznaczna. Na ten moment nie ma żadnych podstaw, by mówić o jakichś zaniedbaniach w opiece po porodzie. Dziecko miało wszystkie niezbędne badania, wizyty lekarskie czy szczepienia – wyjaśniła rzeczniczka.

Jej mama będzie świadkiem w sprawie. Jest coś jeszcze. "Super Express" pisze, że nieoficjalnie wiadomo, że do śmierci dziecka mogło dojść w wyniku działania preparatu na karaluchy. Chodzi o to, że dzień przed zdarzeniem w mieszkaniu była dezynsekcja. Nie jest zatem wykluczone, że preparat mógł zaszkodzić dziecku. To też muszą sprawdzić śledczy.