Na piknik PiS zapraszał nawet proboszcz z ambony. Tak mówił o spotkaniu z "prof. Kaczyńskim"

Mateusz Przyborowski
31 lipca 2023, 15:30 • 1 minuta czytania
W niedzielę w niewielkim Połajewie w Wielkopolsce odbył się kolejny piknik PiS. Do zebranych przemawiał sam Jarosław Kaczyński i jak się okazuje, zaproszenie na to wydarzenie popłynęło nawet z ambony w trakcie mszy. Miejscowy proboszcz wspominał też o dotacji, jaką przeznaczył rząd na remont zabytkowej świątyni. A Mateusz Morawiecki przekonywał niedawno, że polski Kościół jest rozdzielony od państwa...
Na piknik PiS w Połajewie zapraszał nawet proboszcz w trakcie mszy św. Fot. Lukasz Gdak / East News

O sprawie pisze między innymi poznański oddział "Gazety Wyborczej", której dziennikarz był w niedzielę na pikniku PiS w Połajewie. Jak czytamy, wydarzenie z udziałem Jarosława Kaczyńskiego to w niewielkiej wsi niedaleko Poznania "największe wydarzenie od wizyty Magdy Gessler", która dwa lata temu prowadziła telewizyjne rewolucje w lokalnej pizzerii. Ciekawy jest natomiast inny wątek – "GW" podaje, że miejscowy proboszcz "od tygodnia mobilizował mieszkańców z ambony".


Na piknik PiS w Połajewie zapraszał też proboszcz w trakcie mszy

Dziennikarz relacjonuje, że na pikniku spotkał m.in. proboszcza parafii pw. św. Michała Archanioła w Połajewie. "W poprzednią niedzielę, 23 lipca, podczas ogłoszeń parafialnych kończących mszę zapraszał z ambony na partyjną imprezę" – czytamy.

Na profilu "Parafia Pw. Św. Michała Archanioła w Połajewie" na Facebooku opublikowano także treść ogłoszeń parafialnych, o których pisze gazeta. Pod postem zablokowano możliwość dodawania komentarzy.

"W przyszłą niedzielę (...) zapraszamy na stadion sportowy w Połajewie, gdzie odbędzie się piknik rodzinny zorganizowany przez posłów PiS-u oraz samorządu, na który przybędzie prezes PiS-u i wicepremier rządu pan prof. Jarosław Kaczyński z osobami towarzyszącymi ekipy rządowej. Zachęcamy nasze rodziny oraz wszystkich chętnych do wspólnego świętowania – będą różne atrakcje nie tylko dla dzieci, ale też wspólne rozmowy o przyszłości naszej ojczyzny" – zachęcano.

Po tym ogłoszeniu znalazł się jeszcze jeden punkt. "Przy tej okazji pragniemy poinformować parafian, że na wniosek naszej parafii skierowany do polskiego rządu (przez Urząd Gminy w Połajewie) o wsparcie finansowe remontu naszej zabytkowej świątyni zostaliśmy zatwierdzeni do otrzymania takiego (wsparcia – red.) w kwocie 660 tys. zł. Prace remontowe planujemy jeszcze w tym roku" – czytamy.

Jedna z kobiet, którą rozmawiała "GW", powiedziała, że "proboszcz od dawna sympatyzuje z PiS i dzieli ludzi tak samo jak Kaczyński". – Gdy w 2016 roku wybuchły pierwsze protesty przeciwko decyzjom PiS, proboszcz raczył powiedzieć, że przez osiem ostatnich lat rządzili zdrajcy, sprzedawczyki i kacyki – stwierdziła.

Morawiecki tak mówił o Kościele i państwie

Warto w tym miejscu przypomnieć niedawne słowa Mateusza Morawieckiego, który – po tym, jak na Jasnej Górze pojawili się prawie wszyscy członkowie rządu PiS, a Jacek Sasin wręczył Tadeuszowi Rydzykowi słynny już miecz za 250 tys. zł – musiał zmierzyć się z pytaniem dziennikarzy o oddzielenie Kościoła katolickiego od polityki. W maju taki apel wystosował polski episkopat.

– Insynuowanie, że Kościół w jakikolwiek sposób jest nieoddzielony od państwa, jest nieuprawnione, nieprawidłowe i nieprawdziwe – mówił Morawiecki na konferencji prasowej w Wołominie.

I przekonywał: – Od około 30 lat funkcjonujemy w oparciu o konkordat. Jest to uzupełniająca się umowa między instytucjami. Kościół jest absolutnie, bezwzględnie i całkowicie oddzielony od instytucji państwowych i tak pozostanie.

A o czym mówił Jarosław Kaczyński w Połajewie? Jak pisaliśmy w naTemat, jednym z wątków jego wystąpienia były kobiety. Prezes PiS, czyli bezdzietny kawaler, miał dla nich parę "dobrych rad", włączając w to kwestię dzieci.

– To jest największy prezent, który można zrobić Polsce. Mówię tu przede wszystkim o paniach, bo ktoś te dzieci musi rodzić, a to nie jest łatwe. Będziemy robić wszystko, żeby tych prezentów było jak najwięcej – powiedział Kaczyński, a potem zaapelował o oddawanie głosów w wyborach.