PiS nie wyklucza radykalnych decyzji ws. wagnerowców. Wspomniano o "najgorszym scenariuszu"

Natalia Kamińska
31 lipca 2023, 16:46 • 1 minuta czytania
Premier Mateusz Morawiecki informował w weekend, iż "ponad 100 najemników Grupy Wagnera przesunęło się w kierunku przesmyku suwalskiego". W poniedziałek jeden z wiceszefów MSWiA przekazał, jakie plany ma rząd w związku z sytuacją na granicy.
Grupa Wagnera przy granicy. Rząd nie wyklucza radykalnych decyzji. Fot. Marek Maliszewski/REPORTER

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik był gościem w Programie 3 Polskiego Radia. Mówił tam o sytuacji z wagnerowcami na granicy.


Wąsik: Odpowiedzialny rząd powinien brać pod uwagę najgorszy scenariusz

– W sprawie bezpieczeństwa na granicy z Białorusią odpowiedzialny rząd powinien brać pod uwagę najgorszy scenariusz – powiedział polityk i poinformował, że rząd nie wyklucza zamknięcia wszystkich przejść granicznych z Białorusią w związku z zagrożeniem, jakie w ocenie rządzących, jest ze strony wagnerowców. Jak zaznaczył, trzeba też na ten temat porozmawiać z Litwinami i Łotyszami.

Przypomnijmy, że w sobotę Mateusz Morawiecki mówił, że "ma informację, że ponad 100 najemników Grupy Wagnera przesunęło się w kierunku przesmyku suwalskiego". Jak wskazał, działania są tylko kontynuacją prowadzonej już wojny hybrydowej.

Wagnerowcy na Białorusi. Krytyka działań rządu

Słowa Morawieckiego spotkały się z krytyką ekspertów. "Mateusz Morawiecki mówi, że polskie władze mają informacje o 100 wagnerowcach przebywających w pobliżu granicy. Analitycy ostrzegają. To metoda idiotów, której celem jest wykreowanie zagrożenia dla odwrócenia uwagi od problemów w kraju" – napisał na Twitterze słynny antyterrorysta Jerzy Dziewulski.

A znawca tematyki wschodniej i poseł KO Paweł Kowal pytał Morawieckiego o sprzeczne komunikaty, które wysyła rząd. "Rząd przekonuje przez lata, że mamy silną armię. Potem znienacka premier Morawiecki straszy atakiem hybrydowym stu wagnerowcow i sieje niepokój. Nie ma jednak informacji, by premier jeśli tak uważa, uruchomił jakieś poważne procedury. To nie wygląda dobrze" – napisał na Twitterze.

Dodajmy jeszcze, że w związku z tą sytuacją dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych podało, że wzdłuż granicy z Białorusią patrole pełnią snajperzy.

Co więcej, w miniony weekend brytyjski MON przeanalizował zdjęcie satelitarne miejsc, gdzie są wagnerowcy na Białorusi. Co udało im się ustalić? Z analiz Brytyjczyków wynika, że od połowy lipca 2023 roku co najmniej kilka tysięcy żołnierzy Wagnera miało się osiedlić się w obozie wojskowym w Tsel w środkowej Białorusi. Zdjęcia pokazują też, że od połowy lipca setki pojazdów przybyły do wcześniej w większości pustego obiektu. Z raportów służb, na które powołuje się resort obrony Wielkiej Brytanii, wynika także, że większość widocznych pojazdów to ciężarówki i minibusy, a także kilka opancerzonych pojazdów bojowych. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.