Nowelizacja ustawy "lex Tusk". Andrzej Duda podjął ostateczną decyzję
Przypomnijmy: pod koniec lipca Sejm odrzucił weto Senatu w sprawie nowelizacji ustawy dotyczącej powołania komisji badającej wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Chodzi o tzw. "lex Tusk". Decyzja została podjęta większością głosów – 235 posłów opowiedziało się za, 214 przeciw. Czterech parlamentarzystów wstrzymało się od głosu.
Prezydent podpisał nowelizację "lex Tusk"
Z tego względu projekt noweli trafił po raz kolejny na biurko prezydenta Andrzeja Dudy, który był inicjatorem nowelizacji, po tym jak wcześniej sam podpisał ustawę. W środę, jak informuje jego Kancelaria, złożył podpis także pod nowelą.
Głównym zadaniem komisji będzie prowadzenie postępowania mającego na celu wyjaśnienie przypadków działania na szkodę interesów Polski przez funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla, którzy "działali pod wpływem Rosji w latach 2007-2022".
Krytycy projektu podkreślają, że ustawę można interpretować jako narzędzie do eliminacji Donalda Tuska z polityki przed wyborami lub upokorzenia go w oczach wyborców. Stąd też druga nazwa tego prawa – "lex Tusk".
Co zmieniało się w noweli względem oryginału ustawy?
Nowe przepisy znoszą jednak środki zaradcze, które pierwotnie miała dysponować komisja, takie jak zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi. Ponadto nowelizacja wprowadza zmiany dotyczące składu komisji, wykluczając z niej parlamentarzystów. Tryb odwoławczy od wydawanych przez komisję decyzji zostanie przeniesiony z sądów administracyjnych na sądy powszechne.
Co ważne, to sam Duda zgłosił pomysł nowelizacji ustawy, po tym jak na pierwszy projekt spadł grad krytyki. Duda jednak początkowo nic sobie z tego nie robił, gdyż w maju – jak zostało wspomniane – podpisał pierwszy tekst ustawy. Prezydent wyjaśnił wówczas swoje działania, mówiąc: – Oprócz podpisania ustawy, co oznacza wprowadzenie w życie, skieruję ją także w tzw. trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, by do kwestii budzących wątpliwości odniósł się także TK. Uważam, że wobec zgłaszanych wątpliwości, jest jak najbardziej uzasadnione, by do TK wystąpić.
Jego pewność nie trwała zbyt długo, gdyż szybko zgłosił podpisaną w środę nowelizację.