Opozda o alimentach od Królikowskiego. "Potrafi zarobić 300 tys. w trzy tygodnie, dalej nie płaci"

Weronika Tomaszewska-Michalak
08 sierpnia 2023, 09:13 • 1 minuta czytania
Prokuratura zajęła się zaległościami w płaceniu alimentów przez Antka Królikowskiego. Aktor ostatnio pojawił się na premierze filmu "Porady na zdrady 2", w którym gra. Teraz Joanna Opozda komentuje postawę swojego byłego partnera i ojca małego Vincenta.
Joanna Opozda o zaległościach Antka Królikowskiego. Fot. TRICOLORS/EAST NEWS

Kiedy media obiegła informacja o nagłym rozstaniu, Joanna Opozda i Antoni Królikowski byli parą przez niespełna rok. Okazało się, że małżeństwo rozpadło się tuż przed narodzinami syna Vincenta. Dziś on układa sobie życie u boku niejakiej Izabeli, a ona została samotną matką. W mediach nie brakuje nowych doniesień na temat konfliktu byłych partnerów. Aktorka zarzuca ojcu swojego dziecka brak zainteresowania synem. Ponoć nie widział pierworodnego od miesięcy. Nie płaci też alimentów i tę sprawę przejęła już prokuratura.


Joanna Opozda: Antek potrafi zarobić 300 tysięcy w 3 tygodnie, dalej nie płaci

Tymczasem aktorka w rozmowie z "Super Expressem" powiedziała, co myśli o zachowaniu swojego eks.

– Alimentów, które wyznaczył sąd, przyglądając się jego możliwościom zarobkowym, Antek potrafi zarobić 300 tysięcy w 3 tygodnie, dalej nie płaci. To ja opiekuje się, utrzymuję i wychowuję naszego syna, bez jakiejkolwiek pomocy z jego strony, więc wolałbym, żeby przestał wypowiadać się na nasz temat w mediach, bo jestem już tym wszystkim zwyczajnie zmęczona. Cierpliwie czekam na decyzję prokuratury i sądu – podkreśliła.

Dodajmy, że Królikowski kilka dni temu pojawił się na uroczystej premierze filmu "Porady na zdrady 2". Aktor zagrał tam jedną z głównych ról. W jednym z wywiadów odniósł się do relacji z Opozdą. Stwierdził, że "dużo jest jeszcze do zrobienia, ale idzie ku dobremu".

Do tych słów nawiązała też aktorka.– Nie wiem, co u niego idzie "ku dobremu", na pewno jednak nie chodziło tutaj o nasze relacje ani o jego relacje z dzieckiem, bo tych relacji zwyczajnie nie ma. Od początku grudnia zeszłego roku Antek nawet raz nie napisał, nie zadzwonił, nie zaproponował spotkania z synem, nie wyszedł z żadną inicjatywą, tylko ja proponowałam spotkania, które ostatecznie nie doszły do skutku, bo zawsze coś mu nie pasowało – ujawniła.

Tak Królikowski tłumaczy się z zaległości z alimentami

Jak informowaliśmy w naTemat, Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola wniosła akt oskarżenia przeciwko znanemu aktorowi. Dotyczy on uchylania się od płacenia alimentów na rzecz syna i żony, z którą jest w trakcie rozwodu. Gdy ta informacje obiegła media, Plejada postanowiła skontaktować się z Antkiem Królikowskim, który wyraził zgodę na podawanie jego pełnego nazwiska oraz niezasłanianie oczu.

– Złożyłem wszystkie wyjaśnienia w prokuraturze i to tyle. Dwukrotnie przekroczyły alimenty mój dochód, nie miałem po prostu możliwości. Jest to bardziej złożona sprawa. O te zarzuty to już były artykuły, a nagle jak złożyłem wyjaśnienia, to są znowu – mówił. Aktor skarżył się, że czegokolwiek by nie zrobił, ktoś inny zawsze na tym skorzysta. Co gorsza, o wszystkim dowiaduje się z mediów. – Cokolwiek nie zrobię, to ktoś na tym korzysta. Takie miewam poranki ostatnio, że wstaję i nagle się dowiaduję o jakichś takich historiach w mediach. Jedyne co mogę więcej powiedzieć, to to, że złożyłem wyjaśnienia i tak naprawdę to jest jedyna nowość. Zobaczymy, co będzie dalej – podsumował.