Wiadomo, jak Wiktoria z Sosnowca skontaktowała się z 39-latkiem. Informację ujawnili jej rodzice

Adam Nowiński
08 sierpnia 2023, 09:17 • 1 minuta czytania
Kolejny dzień śledztwa ws. zaginięcia 11-letniej Wiktorii z Sosnowca ujawnia kolejne fakty na temat tej zagadkowej sprawy. Rodzice nastolatki w rozmowie z dziennikarzami podali, jak ich córka miała skontaktować się z 39-latkiem.
Zdjęcie jest ilustracją do treści. Fot. Filip Naumienko/REPORTER

– To było coś strasznego, tego nie zapomnimy do końca życia. Nie spaliśmy od soboty. Chodziliśmy, sprawdzaliśmy wszystkie kąty w okolicy. Razem z nami 120 policjantów – tak poszukiwania 11-letniej Wiktorii wspomina na łamach "Faktu" mama nastolatki, pani Izabela. Wraz z mężem powiedziała tabloidowi, że Wiktoria nie miała w domu komputera, więc oboje nie podejrzewali, że może dojść do takiej sytuacji, że ich córka skomunikuje się z kimś przez internet i ucieknie.


Okazało się, że nastolatce wystarczył telefon i zainstalowany na nim komunikator internetowy. To za jego pomocą nawiązać miała kontakt z dorosłym mężczyzną bez wiedzy rodziców.

Sprawa Wiktorii z Sosnowca. Nowe szczegóły

Przypomnijmy, że w sobotę wieczorem 11-letnia Wiktoria z Sosnowca wyszła z domu z workiem starych ubrań, które miała wyrzucić do jednego z pobliskich kontenerów. Po pewnym czasie rodzice dziewczynki, zaniepokojeni przedłużającą się nieobecnością córki, zaczęli szukać jej na osiedlu. Około godz. 22:00 o zniknięciu dziewczynki zawiadomili policję.

Dziennikarze Onetu ustalili, że worek z ubraniami, który miała ze sobą Wiktoria, znaleziono w zupełnie innym miejscu, po drodze prowadzącej do niewielkiej stacji kolejowej Sosnowiec-Dańdówka. Jak wynika z poprzednich ustaleń medialnych, to właśnie z tego miejsca miał zabrać Wiktorię 39-letni mieszkaniec Koszalina. Dziewczynkę miały zarejestrować przy stacji kamery monitoringu.

Prokuratura: Będą zarzuty dla zatrzymanego

11-latka ostatecznie odnalazła się w woj. zachodniopomorskim, 600 km od swojego miejsca zamieszkania. Ze względu na dobro dziewczynki policja i prokuratura nie zdradzają oficjalnie żadnych szczegółów.

Wiadomo jednak, że sosnowiecka prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie uprowadzenia i pozbawienia wolności Wiktorii. Jej rzecznik prok. Waldemar Łubniewski zdradził w rozmowie z Onetem, że śledczy są gotowi do przedstawienia zarzutów zatrzymanemu mężczyźnie.

To najprawdopodobniej 39-latek z Koszalina, z którym dziewczynka odjechała w sobotę, co wynika z ustaleń "Faktu". 

Czytaj także: https://natemat.pl/503579,sprawa-zaginiecia-wiktorii-z-sosnowca-prokuratura-o-szczegolach-sledztwa