Damięcki rozpływa się nad swoją żoną. Zwrócił uwagę na rzecz, która go "jara" i nie jest to uroda
Mateusz Damięcki to jeden z bardziej znanych polskich aktorów. Należy do grona gwiazd polskiego show-biznesu, które nie lubią dzielić się swoim życiem osobistym w mediach. Pomimo tego, że bardzo ceni sobie prywatność i życie z dala od zgiełku plotek i afer medialnych, w mediach społecznościowych często publikuje kadry ze swoją żoną.
Mateusz Damięcki rozpływa się nad swoją żoną. Zwrócił uwagę na jedną rzecz
Przypomnijmy, że w 2018 roku w tajemnicy przed wszystkimi wziął ślub z Pauliną Andrzejewską. Od tego czasu minęło już pięć lat, a w mediach społecznościowych aktora można zauważyć, że zakochani świetnie się dogadują. Co więcej, kobieta pracuje jako choreografka teatralna.
Czytaj także: Mateusz Damięcki o nękaniu w szkole. "Przywiązali mnie do kaloryfera i strzelali do mnie z haclówek"
Warto podkreślić, że w ostatnim czasie żona Damięckiego pracowała nad produkcją "Magia obłoków", który swoją premierę miał w Teatrze Polskim w Szczecinie. To właśnie z tego miejsca w miniony weekend relacjonował na Instagramie aktor, podziwiając ukochaną zza kulis. Po chwili zdecydował się publicznie docenić swoją ukochaną.
"To jest Paulina. Paulina jest super. Ale nie dlatego, że jest piękna. Paulina jest super, bo jeździ po całej Polsce i realizuje spektakle jako choreografka w różnych teatrach. Do każdego miejsca zabiera ze sobą Franka i Igiego" – napisał w relacji na Instagramie. Chwilę później zwrócił uwagę na to, co kobieta miała na szyi.
Czytaj także: Mateusz Damięcki czule o swojej żonie Paulinie. "Każdego dnia zakochuję się na nowo"
"Na tym zdjęciu jesteśmy w foyer Teatru Polskiego w Szczecinie. Jest noc, próba generalna właśnie dobiegła końca. Moja żona ma na szyi kartę, która otwiera wszystkie drzwi w teatrze. To mnie jara" – poinformował Mateusz Damięcki.
Ukochana aktora usłyszała dużo więcej ciepłych słów na swój temat. "Na tym zdjęciu Paulina jest bardzo zmęczona – w końcu spektakl, którego premiera odbyła się dziś, sam się nie postawi. Ale Paulina bardzo chce, żeby mi się podobało i dlatego się stara. Ja to czuję, ja to wiem i bardzo, to doceniam" – dodał po chwili dumny aktor.
Przypomnijmy, że o tym jak wspaniałym człowiekiem jest Andrzejewska, aktor opowiedział w wywiadzie dla Magdy Mołek, goszcząc w podkaście "W moim stylu". Nie krył wówczas swojego wzruszenia.
"Dla mnie ostatnio nie istnieje filozofia, nie istnieje religia. Balans... Balansu nie posiadam. Nie znoszę improwizacji, a jestem przymuszony do tego, żeby non stop ostatnio improwizować. Nie nadążam za niczym, zawodzę moją żonę non stop (...) Ona ma pokłady takiej cierpliwości w sobie, których ja nie rozumiem w momentach przytomności, na które sobie czasami jestem w stanie pozwolić, kiedy nie jestem owładnięty emocjami, nerwami, wywołanymi strachem i taką świadomością, że nad niczym nie panuję" – zdradził ze łzami w oczach Damięcki.