Niemcy nie dają się wciągnąć w gierki PiS. Jeszcze długo chcą chronić Patriotami polskie niebo

Łukasz Grzegorczyk
09 sierpnia 2023, 07:46 • 1 minuta czytania
Niemcy zaproponowały przedłużenie rozmieszczenia trzech jednostek obrony powietrznej Patriot w Polsce do końca 2023 roku. Te informacje potwierdziło 8 sierpnia niemieckie ministerstwo obrony.
Niemcy konkretnie zadeklarowali się ws. obecności systemu Patriot w Polsce. Fot. ODD ANDERSEN/AFP/East News

Wygląda na to, że Niemcy mają konkretny plan ws. obecności systemu Patriot w Polsce. Z komunikatu resortu w Berlinie, na który powołuje się Reuters, wynika, że są gotowi przedłużyć rozmieszczenie tego uzbrojenia w Polsce do końca roku. "Nie przewiduje się przedłużenia poza koniec 2023 roku" – zaznaczono.


Jak wskazało niemieckie ministerstwo obrony, niektóre jednostki Patriot będą potrzebne siłom szybkiego reagowania NATO w 2024 r., z kolei inne mają zostać poddane konserwacji.

Deklaracja ws. systemu Patriot de facto rozwiewa spekulacje o tym, jakie plany ma w tej sprawie rząd w Berlinie. Podczas lipcowej wizyty w Zamościu minister obrony Niemiec Boris Pistorius nie odpowiedział od razu na prośbę szefa polskiego MON Mariusza Błaszczaka o przedłużenie misji Patriotów w Polsce.

PiS robiło uniki ws. systemu Patriot

Dodajmy, że system Patriot rozmieszczono w Polsce po tragicznym zdarzeniu w Przewodowie w województwie lubelskim, gdzie 15 listopada 2022 r. spadł pocisk – prawdopodobnie zabłąkana ukraińska rakieta wystrzelona w ramach działań obronnych w związku z inwazją Rosji. Zginęły wtedy dwie osoby.

To wywołało międzynarodowy niepokój związany z możliwością rozlewu działań militarnych poza Ukrainę. Wówczas Niemcy zaproponowali Polsce przekazanie systemów Patriot, co doprowadziło do poważnego zgrzytu.

Okazało się bowiem, że rząd PiS wcale nie chce takiej pomocy od zachodnich sąsiadów. To wywołało gorącą debatę w Polsce o tym, w co tak naprawdę gra partia Jarosława Kaczyńskiego. Po kilku dniach Polska zaproponowała, by systemy przekazać Ukraińcom. Ostatecznie jednak, po licznych rozmowach i kontrowersjach, Patrioty trafiły do Polski.

Agencja Reutera zauważa, że "stosunki między Berlinem a rządzącą nacjonalistyczną partią Prawo i Sprawiedliwość w Warszawie" są napięte, a obie strony spierają się w wielu kwestiach – od dostaw broni do Kijowa po odrzuconą przez Polskę umowę migracyjną z UE.

Już wcześniej spekulowano, czy Patrioty zostaną w najbliższym czasie wycofane z Polski i Słowacji. Takie informacje pojawiały się bowiem w niektórych niemieckich mediach. Jeśli plotki okazałyby się prawdziwe, system Patriot zostałby wycofany już w czerwcu. Niemcy zdementowali jednak w porę te pogłoski.