Szef MON zareagował na decyzję USA ws. Jasionki.
Szef MON zareagował na decyzję USA ws. Jasionki. Fot. Anita Walczewska/East News
Reklama.

Dowództwo armii USA w Europie i Afryce poinformowało o planowym przeniesieniu żołnierzy i sprzętu wojskowego z Jasionki do innych lokalizacji w Polsce. Zmiana ta oznacza, że za pomoc wojskową dla Ukrainy, która do tej pory przechodziła głównie przez lotnisko w Rzeszowie, w większym stopniu odpowiadać będą Polska i NATO.

Kosiniak-Kamysz: Wojska USA zostają w Polsce

Do decyzji USA odniósł się szef MON. We wpisie na platformie X podkreślił, że nie chodzi o opuszczenie Polski przez wojska amerykańskie, a jedynie o przekształcenie misji w Jasionce.

"Wojska USA zostają w Polsce! Zgodnie z decyzją podjętą na szczycie NATO w Waszyngtonie zmienia się charakter misji w Jasionce. Dotychczasowe zadania wojsk USA w Jasionce przejmowane są przez kolejnych sojuszników" – napisał Kosiniak-Kamysz.

NATO przejmuje odpowiedzialność za Jasionkę

Minister przypomniał, że od lipca 2024 roku za funkcjonowanie bazy w Jasionce odpowiada NATO w ramach misji NSATU. Obecnie główny ciężar działań w tym miejscu spoczywa na wojskach norweskich, niemieckich, brytyjskich i polskich, przy wsparciu innych sojuszników.

Zmiana organizacyjna ma na celu lepsze dostosowanie struktur NATO do wyzwań związanych z pomocą dla Ukrainy. Sama Jasionka nadal pozostaje kluczowym punktem logistycznym, przez który płynie sprzęt wojskowy i wsparcie dla walczących z rosyjską agresją sił ukraińskich.