Single girl supper rozwiązuje wstydliwy problem na pierwszej randce. Każdy z nas się tym stresował
- Na randkach stresujemy się z najmniejszych powodów, a jednym z nich jest to, co zamówić do jedzenia i jak to zjeść
- Do najbardziej "niebezpiecznych" potraw należą według moich rozmówców spaghetti, ramen, burgery i wszystko, czego wcześniej nie próbowaliśmy
- Jest jeden jedzeniowy zestaw, który powinna znać każda osoba wybierająca się na pierwszą randkę – mówi o nim zasada single girl supper
Single girl supper – pierwsza randka bez wpadki
To normalne, że na pierwszej randce zależy nam na tym, żeby pokazać się od jak najlepszej strony. Stres w tym nie pomaga, więc musimy ograniczyć wszelkie "stresory", które mogą zepsuć nam pierwsze wspólne spotkanie.
A jednym z podstawowych problemów na pierwszej randce, jeśli wybierzemy pójście do restauracji (co jest jednym z najbardziej podstawowych wyborów) jest to, co zamówić do jedzenia.
Nie śmiejcie się – nic nie równa się niezręcznej ciszy, gdy po dostaniu menu do ręki orientujecie się, że nie macie pojęcia, co wybrać. Co gorsza – może nawet nie kojarzycie nazw dań albo – to już prawdziwy koszmar – po ich otrzymaniu nie wiecie, jak je zjeść.
Byłam raz w libańskiej restauracji, w której nazw dań nie byłam w stanie rozpoznać. W opisie przeczytałam, że będzie to danie z kurczakiem. Zamówiłam, licząć na coś łatwego do zjedzenia, jak kotlet z piersi. Tymczasem dostałam stos pieczonych skrzydełek z bardzo drobnym makaronem i sosem, a do tego widelec. Na myśl, że mam je obgryzać i przecierać twarz z tłuszczu na oczach przystojnego faceta, którego widzę pierwszy raz w życiu, odechciało mi się jeść zupełnie...
I może komuś wydawać się, że są to "problemy pierwszego świata", ale faktem jest, że jeśli na pierwszym spotkaniu z kimś nowym nam zależy i chcemy być sobą, to warto sobą się poczuć. A nie skupiać na tym, czy nie wypadniemy przed naszym crushem głupio i zamiast skupiać się na rozmowie z nim, czyścić pobrudzoną sosem bluzkę.
Nie ma na randce gorszego dania niż burger, zawsze skończysz ubrudzona sosem, obserwując zawartość bułki wypadającą ci na talerz. Osobiście nie poszłabym też na sushi, bo nie umiem jeść pałeczkami. Wpadką okazałyby się też... np. ostrygi. W życiu ich nie jadłam, jak miałabym to zrobić elegancko na pierwszej randce? Byłoby niezręcznie. Albo spaghetti? W domu makaron jem widelcem, ale nie umiałabym zrobić tego na czysto przy pomocy łyżki. Przecież cała się upaprzę.
Ryzykownie jest także wybrać z karty coś, czego nie jedliśmy nigdy wcześniej i nie mamy do końca przekonania czy nam zasmakuje. Surowa ryba, tatar, ośmiorniczki, ostrygi to dania, które mogą przysporzyć kłopotów.
Dość egzotyczny smak, surowa tekstura albo nieoczywisty sposób podania może nas zmylić. Dla Konrada wpadką okazało się pójście na ramen, chociaż to nie makaron wciągany pałeczkami go "pokonał".
Pani przyniosła nam na początku na małych talerzykach takie białe kwadraciki, które czymś polała. Myślałem, że to jakaś przystawka, może deserowa i podniosłem to, żeby spróbować. Dziewczyna wybuchnęła śmiechem, bo to były po prostu serwetki, które pęczniały pod wpływem wody...
Jasne już jest, że wpadek może zdarzyć się wiele i może być naprawdę niezręcznie. Najważniejsze pytanie brzmi więc – jak im zapobiec? No i tutaj z ratunkiem przychodzi zasada single girl supper, która wskazuje, jakie danie zamówić. Najlepiej takie, którym bez problemu podzielicie się ze swoją randką i zjecie je na jeden kęs.
Single girl supper – co zjeść na pierwszej randce?
A więc wszelkie zestawy drobnych przystawek, przekąsek dla dwojga, deski serów czy wędlin. A do picia? Kawa jest bezpieczna, ale podobno nudna. Piwo niezbyt romantyczne. Według zasady single girl supper dwa kieliszki wina będą idealnym dopełnieniem zestawu przystawek, najlepiej deski serów i spotkania.
Autorką zasady zwanej single girl supper jest Hannah Orenstein, która opisała całość na łamach portalu „Bustle”. Wyjaśnia ona, że kluczem do udanej randki jest taki jedzeniowy zestaw, który nie pozwoli nam się pobrudzić, nie przysporzy kłopotów przy jedzeniu i nie pozostawi nas przejedzonych, a to byłoby szczególnie niewskazane, jeśli po jedzeniu planujemy kolejne aktywności...
Orenstein doradza więc, abyśmy zapomniały o burgerach, ramenie, czy spaghetti (zostawmy raczenie się nimi na kolejne spotkania). Tak jak ona wybierajmy za to na pierwszych randkach deski serów, oliwki czy orzechy koniecznie dopełnione lampką wina. Przynajmniej jeden randkowy stres odejdzie dzięki temu w zapomnienie.