Smaszcz nie zostawiła suchej nitki na "Kurzopkach". "Brak wstydu, brak mózgu czy brak klasy?"
Paulina Smaszcz jest bardzo aktywna w swoich mediach społecznościowych. Ekspertka od PR-u i marketingu często wraca wspomnieniami do czasów przeszłości. Przez jakiś czas jej nazwisko kojarzone było głównie z regularnym komentowaniem spraw związanych ze swoim byłym mężem Maciejem Kurzajewskim i jego partnerką Katarzyną Cichopek.
Przez pewien czas wszystko zdawało się wyciszyć i uspokoić. Jednak sielanka nie trwała zbyt długo. Teraz "kobieta petarda" opublikowała wpis, w którym nie zostawiła suchej nitki na byłem mężu i jego partnerce. Przyczyną sporu stały się wakacje, a mianowicie miejsce, do którego Kurzajewski zabrał Cichopek.
Smaszcz ostro atakuje Kurzajewskiego. Nie oszczędziła również Cichopek
"Brak wstydu, brak mózgu, czy brak klasy? Konkubiny, jeżdżą na wakacje z obecnymi facetami, w miejsca, gdzie on spędzał przez wiele lat wakacje ze swoją rodziną, swoimi dziećmi, gdzie deklarował miłość, wierność i oddanie na zawsze. To trend, czy wzorce? Obecnie pani Kasia z Maciejem spędzają wakacje na wyspie Leros, gdzie przez 15 lat całą rodziną spędzaliśmy wakacje. Dzwonią i piszą do mnie znajomi, że to samo miejsce, ten sam hotel, te same restauracje i nawet leżaki te same" – rozpoczęła swój wpis Smaszcz.
Czytaj także: Terentiew dała osobliwą radę początkującej Smaszcz. "Nie będziesz w niebycie, tylko..."
W dalszej części wpisu okazało się, że znajomi mają wypytywać Kurzajewskiego o Smaszcz oraz jej życie, a Katarzyna Cichopek, jak przyznała mentorka kobiet "bez mrugnięcia okiem bierze w tym udział".
To, że on jest złośliwym, podłym Pinokiem w cichości, to już z moimi synami wiemy. Komu ona robi na złość? Moim synom nie, bo oni już wiedzą, z kim mają do czynienia i kim jest ta pani. Może ona robi swoim dzieciom i swojej rodzinie na złość? Żadna rozumna kobieta nie zabierze nowego kochanka czy konkubenta w miejsce, w którym ona lub on mają wspomnienia z poprzedniego związku, gdzie wszyscy znają jego byłą żonę, gdzie dorastały jego dzieci.
Czytaj także: Smaszcz o poniżaniu przez policję Joanny z Krakowa. Padły mocne słowa
"Znam takie związki, które od początku nie kłamią jak najęte, nie milczą, bo tyle syfu nagrabili, że tylko pozostaje milczenie, by szambo nie wylało, tylko otwarcie i dzielnie nie oszukując nikogo, weszli w związek z pełnymi konsekwencjami, a nie jak obślizgłe szczury umoczone w ścieku oszustw, kłamstw i manipulacji" – kontynuowała po chwili.
Na koniec ekspertka od PR-u i marketingu postanowiła pozdrowić wszystkich znajomych i przyjaciół na wyspie Leros, gdzie obecnie przebywa jej były mąż z partnerką. Podkreśliła, że ją samą, jak i jej rodzinę niewiele może jeszcze zaskoczyć. Nawiązała również do domu, w którym mają mieszkać Kurzajewski i Cichopek.
"W domu rodzinnym w Starej Miłośnie nie ma żadnego remontu i nigdy go nie było. Konkubina bez wahania mieszkania w naszym rodzinnym domu, śpi w moim łóżku, nawet na tym samym materacu, je z moich talerzy i kąpie się w mojej wannie. Brak wstydu, brak mózgu, czy brak klasy?" – zapytała ironicznie swoich obserwujących.
"Znam kolejne żony, drugie, trzecie i byłych mężów, którzy w nowych związkach stworzyli nowe miejsce, nową historię i nowe otwarcie. Podziwiam i wspieram ich z całego serca. Oszust, złodziej, kłamca bez moralności i kręgosłupa, zawsze zostanie taki sam, niezależnie czy to pierwsza, czy kolejna konkubina. Historia lubi się powtarzać. My z synami i naszą całą rodziną z pobytów na Leros nie zrezygnujemy" – podsumowała Paulina Smaszcz.