"Wyrok brzmi śśśśmierć". Oto najwięksi wrogowie kultowych postaci – Punishera, Robocopa i spółki

Paweł Mączewski
19 sierpnia 2023, 19:50 • 1 minuta czytania
Największym przeciwnikiem Batmana jest Joker będący jego przeciwieństwem. Potężny biznesmen Lex Luthor nienawidzi Supermana, którego moce przewyższają wszelkie ludzkie umiejętności. Jakie nemezis mają jednak inni – także kultowi – herosi? Każdy przecież ma swojego specjalnego wroga.
Fot. Scena z filmu "Robocop" z 1987 roku. Źródło: COLLECTION CHRISTOPHEL © Orion ROBOCOP/East News

Pan układanka

Jest coś takiego w spolszczaniu niektórych zagranicznych nazw własnych, że człowieka po prostu przechodzą dreszcze. Rozumiem jeszcze, gdy o zespole Depeche Mode mówi "Depesi". Słysząc jednak, że Red Hot Chilli Peppers to "Papryczki", czuję, jak samoistnie zaczyna mi drgać powieka. No ale spotkaliśmy się tu, by dyskutować o muzyce, a o tym, jakie to szczęście, że nikt nie postanowił nazwać postaci o ksywie Jigsaw "Panem Układanką". No bo jakby to brzmiało... u największego wroga Punishera.


Billy Russo był pozbawionym skrupułów cynglem pracującym dla mafii. Miał ksywę "Piękniś" ze względu na swoją urodę. Bardzo lubił to przezwisko. Później jednak spotkał na swojej drodze Punishera, który w trakcie starcia doszczętnie zmasakrował mu twarz.

Billy uszedł z życiem, ale jego wcześniejszy przydomek nie miał już przełożenia w rzeczywistości. Jego pocięta twarz, pełna szwów i fragmentów przeszczepionej skóry, której nie udało się odzyskać przypominał bardziej... układankę, puzzle.

Tak powstał Jigsaw. Jeden z nielicznych przeciwników Punishera, który powracał na łamach komiksu, by uprzykrzać życie naszemu bohaterowi.

Jako ciekawostkę warto dodać, że sam Punisher doczekał się już "polskiej" wersji swojej ksywki, a to za sprawą komiksów wydawanych przez TM-Semic w latach 90. Wtedy nazywano go dodatkowo "Pogromcą".

Cóż, dobrze, że nie był to np. "Karniak".

Potężna maszyna z kiepskim słuchem

ED-209 (Enforcement Droid – seria 209) to uzbrojony w ciężkie karabiny automatyczne i wyrzutnie rakiet robot, który miał być przyszłością stróża prawa w Detroit przyszłości – dumnie nazywanym Delta City. Niestety scena, w której poznajemy ten kawałek wyjątkowo kosztownej maszyny, jest tak krwawa i brutalna, że nie da się jej tutaj pokazać.

Zdjęcie poniżej z tej sceny mogłoby tak naprawdę nosić nazwę "One Second Before Disaster"...

"To samowystarczalny robot organów ścigania. 209 jest obecnie zaprogramowany do pacyfikacji miast, ale to dopiero początek. Po udanej służbie w starym Detroit możemy spodziewać się, że 209 stanie się gorącym produktem militarnym następnej dekady" – zachwalał swój produkt Dick Jones, jeden z głównych antagonistów w filmie "Robocop" z 1987 roku.

Maszyna ma jeden feler – jeżeli nie usłyszy, jak się poddajemy, rozwali nas na drobne kawałki.

Także przez taśmową produkcję maszyny, która pozwala na jej powrót, ED-209 jest przez wielu uważany za główne nemezis naszego protagonisty.

Osobiście uważam jednak, że jest nim cała firma OCP, która skonstruowała zbroję Robocopa, wsadziła w jego zbroję człowieka i kazała mu iść do pracy nawet po jego śmierci.

Ra-Ra-Rasputin!

Grigorij Rasputin był tajemniczym kaznodzieją i szarlatanem, jednym z najbardziej wpływowych osób w Rosji u schyłku panowania cara Mikołaja II.

30 grudnia 1916 roku otruto cyjankiem potasu, trzykrotnie postrzelono, pobito, związano i wrzucono do Newy, rzeki w Rosji. Sekcja zwłok miała wykazać, że mężczyzna próbował się jeszcze uwolnić będąc pod wodą.

Ta historia wydarzyła się naprawdę, natomiast na kartach komiksu "Hellboy" to właśnie Rasputin jest tym, który sprowadził na ten ziemski padół łez czarci pomiot – tytułowego Hellboya.

Czerwony stwór z piekieł miał być ostatnią deską ratunku dla upadającej pod koniec wojny Trzeciej Rzeszy – okazał się małym diabełkiem, który w chwili, gdy dorósł, stał się solą w oku Rasputina.

Twoją zbrodnią jest życie, wyrok brzmi śśśśmierć

Nie, nie popełniłem błędu w śródtytule – właśnie w ten sposób mówi Judge Death, czyli Sędzia Śmierć, gdy ma kogoś osądzić (tak, łamię swoją własną zasadę "zakazu spolszczenia", ale mam ważny powód – "Sędzia Śmierć" brzmi super, jak nazwa heavy metalowego zespołu).

Death jest jednym z Mrocznych Sędziów (razem jest ich czterech, niczym Czterech jeźdźców Apokalipsy), którzy raz po raz przedostają się do ludzkiego wymiaru, by szerzyć śmierć i pożogę w mieście Mega City One – domu dla Sędziego Dredda.

Razem z innymi Mrocznymi Śmierć wyznaje prostą filozofię – wszystkie przestępstwa są popełniane przez żywe istoty, dlatego życie samo w sobie jest przestępstwem. Takim, za które wyrok brzmi: śśśśśmierć.

Podaruj mi swoje serce

Bądźmy ze sobą szczerzy – kinowa ekranizacja "Spawna" z 1997 roku nie należała do udanych. Miała jednak bardzo przyjemną ścieżkę dźwiękową oraz tę jedną scenę, gdy główny bohater – Spawn, generał armii piekielnej, musi zmierzyć się z demonem o nazwie Violator, stworem lubującym się w wyrwaniu serc swym ofiarom. Na co dzień stwór ukrywa się pod postacią wyszczekanego klauna z nadwagą i knajackim żartem. Został przysłany na Ziemię przez Malebolgię, władcę piekieł, by doglądał rozwoju Spawna, który planowo miał stanąć do walki siłami Nieba. Tak się jednak nie stało i wszystko wskazuje na to, że ten "śmiertelny taniec" Violatora i Spawna będzie trwał już zawsze – podobnie jak ma to miejsce w przypadku Batmana i Jokera.

Czytaj także: https://natemat.pl/493985,superbohaterowie-klasy-b-te-ekranizacje-nie-odniosly-sukcesu