Teraz będzie serial i pewnie będzie hitem. Seria gier "Fallout" od dawna zasługuje na miano kultowej
- Początkowo "Fallout" miał mieć zupełnie inną fabułę – były w niej podróże w czasie, magowie i wysoce rozwinięte dinozaury
- W sieci można zobaczyć teaser serialu Amazona, został nagrany na zamkniętym spotkaniu producentów
- Dostępna jest już grafika promująca produkcję, do której wykorzystano AI. Fani dostrzegli na ilustracji pewne nieprawidłowości
- Postać ludzika Pip-Boya jest dziś jednym z najbardziej charakterystycznych symboli tej serii
Brutalne gangi przemierzające bezdroża, uzbrojeni po zęby super mutanci, zabłąkana kula żołnierza z Bractwa Stali, dzika furia Szponów śmierci czy narażenie na wysoki poziom radioaktywności – jest wiele sposobów na toksycznych pustkowiach, by wybrać się na tamten świat.
Mimo upływu lat jedna rzecz zdaje się pozostawać taka sama – to wojna... wojna nigdy się nie zmienia.
Teraz do sieci trafiło nagranie z zamkniętego pokazu Starfielda na Gamescomie, na którym widać teaser zbliżającej się produkcji od Amazona.
Serial ma debiutować w 2024 roku na platformie Prime Video. W projekt zaangażowani są Jonathan Nolan i Lisa Joy, showrunnerzy odpowiedzialni m.in. za "Westworld" i "Peryferal".
Co ciekawe, w sieci można też znaleźć ilustrację promującą serial, która już teraz wywołała spore kontrowersje. Grafika miała zostać wygenerowana przez AI i fani dość szybko wychwycili na niej wizualne nieprawidłowości – coś, co wciąż jest dość powszechnym problemem z obrazami tworzonymi przez sztuczną inteligencję.
"Fani w mediach społecznościowych zwrócili uwagę na, między innymi, czerwony samochód na pierwszym planie, który zdaje się mieć dwie przednie części i ani jednej tylnej, kobietę z trzema nogami i charakterystyczne esy-floresy zamiast napisów na szyldzie" – napisał Michał Ochnik, pisarz, publicysta oraz autor strony na Facebooku "Mistycyzm popkulturowy".
"No, ale musimy wybaczyć Amazonowi. To mała firma i na pewno nie miała pieniędzy na zatrudnienie profesjonalnego artysty do stworzenia materiałów marketingowych na potrzeby swojego serialu" – dodał z przekąsem Ochnik.
Warto przypomnieć, że na podobny krok użycia AI do wygenerowania grafik zdecydował się niedawno Marvel, by stworzyć czołówkę do serialu "Tajna inwazja".
Przed apokalipsą byli magowie, dinozaury i podróże w czasie
Przypomnijmy, że fabuła pierwszego "Fallouta" przedstawia alternatywną historię świata, a sama akcja gry ma miejsce w 2161 roku w Południowej Kalifornii – a właściwie w tym, co po niej zostało.
Stany Zjednoczone są niebezpiecznymi pustkowiami po tym, jak w 2077 roku wrogie sobie mocarstwa wystrzeliły w swoim kierunku głowice atomowe. Była to konsekwencja zbrojnego konfliktu o dostęp do surowców naturalnych. Wymiana ognia trwała około dwie godziny – po tych wydarzeniach istniejący dotychczas świat przestał istnieć.
Gracz wciela się w mieszkańca jednego ze specjalnie przygotowanych schronów, których zadaniem było utrzymać przy życiu wytypowanych do tego obywateli. Jak się później okazuje, nawet i te miejsca miały w rzeczywistości drugi, nieraz koszmarny cel – o czym jako gracze dowiadujemy się wraz z rozwojem serii.
Naszym zadaniem jest opuszczenie Schronu 13 (każdy z nich ma przyporządkowany numer) oraz wyruszenie na nieznane i niebezpieczne pustkowia w celu odnalezienia mikrochipa – urządzenia niezbędnego do uzdatniania wody pitnej w schronie.
Z każdą kolejną odsłoną serii dowiadujemy się jeszcze więcej o postnuklearnym świecie "Fallouta".
Twórcy gry czerpali silne inspiracje z takich filmów jak "Mad Max" czy "Chłopiec i jego pies", a także z "Kantyczka dla Leibowitza", postapokaliptycznej powieści autorstwa Waltera M. Millera z roku 1959 roku.
Początkowo jednak fabuła gry miała wyglądać zupełnie inaczej. Tim Cain, główny programista gry "Fallout" tak wspominał w 2017 roku pierwszy zarys historii:
"Twoja dziewczyna zostaje porwana. Udajesz się do domu, w którym jest przetrzymywana, na miejscu schodzisz do podziemi i znajdujesz ludzki posąg. Nagle zostajesz zaatakowany przez kultystów, którzy zaciągają cię do swojej jamy, gdzie modlą się do ich bóstwa. Wpadasz w portal, który cofa cię do początków historii człowieka. Tam jednak napotykasz statek kosmiczny, ale nie możesz dostać się do środka, bo wejścia strzeże małpa z kluczem dostępu. To bardzo ważna małpa, bo tak naprawdę to nasz pierwszy przodek. Zabijasz ją, dostajesz się do środka pojazdu, który zabiera cię do fantastycznego świata rządzonego przez magów [...] Pokonujesz wrogiego czarnoksiężnika i prosisz drugiego, by dzięki zaklęciu przeniósł cię do twojej rzeczywistości. Wracasz na miejsce, ale wszystko jest już inne, bo wcześniej zabiłeś tę małpę, naszego przodka, więc planetą rządzą wysoko rozwinięte technologicznie dinozaury. Zamykają cię w zoo, ale zostajesz uratowany przez organizację podobną do PETA, która zabiera cię do swojego naukowca. Wspólnymi siłami udaje mu się wysłać cię z powrotem w przeszłość, byś powstrzymał samego siebie przed zabiciem małpy. Udaje ci się to, a na statku znajdziesz technologię, która utrzyma cię przy życiu przez następne stulecia, zmieniając cię w coś, co przypomina ludzki posąg – ten sam, który znalazłeś w piwnicy kultystów. Ostatecznie wydostajesz się z posągu, ratujesz swoją dziewczynę i pokonujesz kultystów... to zabawne, że minęło 22 lata, a ja wciąż pamiętam to tak dobrze".
Trudno teraz przewidzieć, czy gra z tak dziwną fabułą odniosłaby podobny sukces, co "Fallout", niewątpliwie jednak przedstawiona tu historia robi wrażenie.
Coraz większy post-świat
Były mroczne, brutalne, ale nie brakowało w nich też czarnego humoru – pierwsze dwie części gry "Fallout" zostały wydane przez Black Isle Studios należące do Interplay Entertainment.
Wizualnie były do siebie bliźniaczo podobne – obie były grami RPG z widokiem izometrycznym i turowym systemem walki. Na potrzebę tytułu wprowadzono też specjalny system SPECIAL (wzorowany na wcześniejszym systemie GURPS), odpowiedzialny na tworzenie postaci i ulepszanie jej statystyk.
Przez wiele osób to właśnie "Fallout 2" jest uważany za najlepszą odsłonę serii. Jestem jedną z nich.
W 2001 roku powstała gra taktyczna z elementami RPG "Fallout Tactics: Brotherhood of Steel" – wyprodukowało je studio Micro Forté i był to pierwszy raz, gdy "Fallout" nie przypadł do gustu fanom tytułu.
Trzy lata później Interplay Entertainment zamknął Black Isle Studios, a tytuł trafił do Bethesda Softworks, która w 2008 roku wydała "Fallout 3". Natomiast w 2010 roku Obsidian Entertainment wypuścił "Fallout: New Vegas" – dla wielu graczy będący duchowym następcą dwóch pierwszych odsłon.
W nowych odsłonach zachowano system SPECIAL, jednak zmieniono rozgrywkę na perspektywę pierwszej osoby (FPP) z możliwością zmiany widoku na perspektywę trzecioosobową.
W 2015 roku Bethesda Softworks wydała czwartą oficjalną część serii – fabularnie osadzona 10 lat po wydarzeniach z części trzeciej - natomiast w 2018 gracze dostali "Fallout 76".
Tutaj pojawiła się możliwości rozgrywki wieloosobowej w jeszcze większym i otwartym świecie, gdzie można spotkać innych graczy. Fabularnie był to prequel do poprzednich części.
Warto w tym miejscu też wspomnieć o bardzo sympatycznej strategii ekonomicznej 2D "Fallout Shelter", która początkowo była przeznaczona na platformy mobilne z systemami iOS oraz Android (później trafiła na komputery osobiste i konsole).
W serii "Fallout" budowaliśmy swoje post-apokaliptyczne alter ego – to od nas zależało, jakie poboczne questy chcemy wykonać, a każda taka decyzja rzutowała na naszej przyszłości, późniejszych interakcjach i potencjalnych konfliktach.
Wszystko to natomiast działo się w retro-futurystycznej przyszłości świata, który zniszczeliśmy.
Niezależnie jednak, która wersja gry przemawia do was najbardziej, jedno pozostaje tu niezmienne – wszyscy chyba kojarzą już uśmiechniętego człowieczka z jasnymi włosami z wystawionym przed siebie kciukiem. To Pip-Boy, symbol i zarazem maskotka serii, którego pogodny wyraz twarzy pokazuje, że nie wolno tracić pozytywnego usposobienia.
Nawet jeżeli wszystko, co czyha na nas poza szczelnymi ścianami schronów, pragnie naszej zguby.