Niemiecka tiktokerka przyjechała do Polski na zakupy. Ceny ją zaskoczyły

Bartosz Godziński
30 sierpnia 2023, 10:52 • 1 minuta czytania
Jak ceny w Polsce różnią się od tych u naszych zachodnich sąsiadów? To postanowiła sprawdzić niemiecka tiktokerka, która wybrała się do sklepów w Słubicach tuż przy granicy. Ceny zaskoczyły ją... częściowo negatywnie. Niektóre produkty w Polsce okazują się drogie nawet dla zarabiających kilka razy więcej od nas Niemców.
Tiktokerka Cansel Gül przyjechała do Polski, by porównać ceny z niemieckimi sklepami Fot. www.tiktok.com/@canselxguel/

Cansel Gül to tiktokerka, którą obserwuje ponad 772 tys. osób. Na tej chińskiej platformie panuje ostatnio trend na kręcenie filmików, na których porównywane są ceny produktów w sąsiadujących państwach. Niemka przejechała przez Frankfurt nad Odrą i dotarła do Słubic, gdzie odwiedziła kilka różnych miejsc.


Niemiecka tiktokerka zaskoczona wysokimi cenami w Polsce

W Słubicach była w Sonnemarkt, który oferuje produkty polskie i niemieckie, ale płacić trzeba w euro. Tiktokerka przyjrzała się wyborowi przekąsek i nie kryła rozczarowania wysokimi cenami. Kiedy zobaczyła czipsy za 5,60 euro wypaliła "o mój Boże". Na filmiku widzimy też mi.n. tubki z musem za 3,70 euro. A przypomnijmy, że obecny kurs to 4,47 zł.

Następnie wybrała się na typowy bazarek, ale nie zabawiła tam za długo, bo odrzuciła ją tandeta. Na koniec zahaczyła o Biedronkę, gdzie spojrzała na cenę Coca-coli w dwupaku (wychodzi wtedy 6,99 zł za sztukę) i przeliczyła na szybko na euro (1,57). Tutaj przyznała, że na niemiecką kieszeń oferta wychodzi bardzo korzystnie. Przy okazji kupiła też cały karton Kinder Joy, bo okazuje się, że choć to niemiecka firma, to tam tych jajek nie kupimy.

Ceny w Polsce bywają podobne jak w Niemczech, ale zarabiamy o wiele mniej

Trend na porównywanie ceny oczywiście nie panuje tylko na TikToku. Na przykład w czerwcu dziennikarze z redakcji "Deutsche Welle" wybrali się do Lidla w Bonn oraz w Warszawie. Kupili to samo albo niemal to samo.

"Za 17 produktów zapłaciliśmy w Polsce 89,33 zł, a w Niemczech 22,37 euro. Po odjęciu kaucji za butelkę (0,25 euro) i uwzględnieniu kursu euro z 7 czerwca (4,47 zł) wyszło nam 98,88 zł. Różnica między zakupami w obu krajach wyniosła zatem 9,55 zł" – podsumowało DW.

Tak więc w Polsce mamy ciut taniej niż w Niemczech, ale to nie jest powód do skakania z radości. Płacimy niemal tyle samo za produkty, ale średnio zarabiamy 2,5 raz mniej! Średnie miesięczne wynagrodzenie w Polsce wynosi w czasie robienia testu 7124 zł brutto, w Niemczech zaś – około 4100 euro, czyli 18 327 zł. W Polsce ostatni odczyt inflacji wskazał 14,7 proc., w Niemczech mieli połowę tego - 7,2 proc.

Drożyzna sprawiła, że Polska stała się w tym roku dla Niemców mniej atrakcyjnym miejscem na spędzenie wakacji. Wciąż jest dla nich taniej, ale nie tak jak kiedyś. Katarzyna Zuchowicz z naTemat ustaliła, że według części właścicieli pensjonatów, z którymi rozmawiała, niemieckich turystów jest mniej niż w poprzednich latach, a jeśli przyjeżdżają, to na krócej.