Fantastyczne lata 80. Te 5 filmów przypomni ci, za co kochamy tę dekadę

redakcja naTemat.pl
30 sierpnia 2023, 13:53 • 1 minuta czytania
Gdyby lata 80. nie istniały, to na pewno jakiś hollywoodzki reżyser wpadłby na to, żeby je wymyślić. Pytanie tylko, czy starczyłoby mu wyobraźni, albo raczej odwagi, aby zestawić ze sobą najbardziej szalone wizje podboju kosmosu, umiłowanie starożytnej historii oraz niekwestionowany pociąg do elastycznych męskich getrów czy niebotycznie wysokich, lepkich od lakieru fryzur? 
Fot. materiały prasowe

Na szczęście nie musimy się nad tym zastanawiać. Aby przenieść się do epoki synth-popu, komputerów Atari, gumy Donald i oranżady w proszku wystarczy wybrać odpowiedni tytuł filmowy. Jaki? Na początku września nie powinniście mieć z tym żadnego problemu. 

Kanał AMC przygotował bowiem cykl „Fantastyczne lata 80.”, w ramach którego zaprezentuje filmowe klasyki tamtej ery. 

Choć nie wszystkim lata 80. mogą kojarzyć się kolorowo, gdyż w dużej mierze upływały nam one pod znakiem kolejek, kartek, szarości dnia codziennego, to mimo wszystko dla wielu były wspaniałe i pełne barw. Pamiętamy je jako beztroskie czasy dzieciństwa, a oprócz tego w naszych domach zaczęły wtedy pojawiać się pierwsze kultowe filmy znalezione na półkach w wypożyczalniach kaset wideo. 

Jeśli więc odniesienia do czterech dekad wstecz kończą się wam na spranych t-shirtach z logo heavymetalowych zespołów i refrenie „Running up that Hill”, przejażdżka telewizyjnym wehikułem czasu jest zdecydowanie rekomendowana. Lata 80. oferują bowiem dużo, dużo więcej. Czasem nawet odrobinę za dużo. Ale w dobrym tego słowa znaczeniu. 

Zresztą, przekonajcie się sami. Poniżej prezentujemy tytuły, które zobaczycie w ramach cyklu „Fantastyczne lata 80.” na AMC. 

Flash Gordon

Amerykański futbolista jako jedyny zbawca, ratujący ziemię przed zemstą złego intergalaktycznego cesarza? Właściwie, dlaczego nie: jak dowodzą scenarzyści „Flasha Gordona”, umiejętność łapania przedmiotów przypominających kształtem jajowatą piłkę może być na wagę złota nawet w kosmicznym starciu. 

„Flash Gordon” to adaptacja kultowego amerykańskiego komiksu, z niemniej kultowymi kreacjami Sama J. Jonesa w roli Flasha, oraz Maxa von Sydova w roli cesarza Minga. Kultowości nie można też odmówić głównemu tematowi muzycznemu. Ale uwaga: kawałek w wykonaniu zespołu Queen, a dokładniej wyśpiewane nierealnie wysokim falsetem imię głównego bohatera, nie wyjdzie wam z głowy przez kolejny miesiąc. Słuchacie (i oglądacie) na własną odpowiedzialność. 

Ucieczka z Nowego Jorku

Akcja „Ucieczki z Nowego Jorku” dzieje się w odległym roku… 1997. Manhattan nie jest już mekką światowych finansistów, ale największym na świecie więzieniem pod, mówiąc oględnie, dość luźnym nadzorem. Trzy miliony groźnych przestępców od społeczeństwa oddziela jedynie spory, bo spory, ale tylko mur. 

Stłoczeni na kilkudziesięciu kilometrach kwadratowych kryminaliści może i nie planują ekspansji na resztę kraju, ale nie zamierzają też puszczać wolno nikogo, kto zabłąka się na ich teren. Zwłaszcza jeśli tym kimś jest prezydent Stanów Zjednoczonych. Na ratunek głowie państwa wyrusza więc jednooki weteran wojenny Snake Plissken. 

Pomoc Snake’a nie jest bynajmniej bezinteresowna – potencjalny wybawca ma wszczepione w tętnicę specjalne, sprytnie zaprojektowane urządzenie. Jeśli nie odnajdzie prezydenta na czas, jego ciało eksploduje. 

Klasyk w reżyserii Johna Carpentera idealnie odzwierciedla nastroje, panujące w USA w latach 80. podejrzliwość w stosunku do rządu, niepokoje społeczne wywołane niepewną międzynarodową, nieudolną walkę ze zorganizowaną przestępczością. Listę problemów, na które lekarstwem miałby być metaforyczny Snake Plissken można by wymieniać długo. 

Nieśmiertelny

Mimo iż tytuł odnosi się do rasy starożytnych szkockich wojowników, to równie dobrze można go zastosować do ról Christophera Lamberta i Seana Connery’ego. Dla wielu to właśnie Connor McLeod oraz, uwaga – Juan Sánchez-Villalobos Ramírez, bo takie imię nosi postać grana przez pierwszego Jamesa Bonda, pozostaną nieśmiertelnymi kreacjami tych aktorów. 

„Nieśmiertelny” to film zrealizowany z ogromnym rozmachem. Rozgrywa się na równoległych płaszczyznach czasowych - wojownicy toczą zaciętą walkę zarówno w wieku XVI, jak i w latach 80. wieku ubiegłego. 

I nawet jeśli nie kojarzycie samej franczyzy („Nieśmiertelny” ma kilka części, z czego najnowsze pojawiały się jeszcze nawet w latach dwutysięcznych), to na pewno znacie piosenkę „Who Wants to Live Forever”. Tak, tak, w latach 80. zespół Queen rządził wszędzie – na stadionach i na salach kinowych. 

Fantastyczne przygody Billa i Teda

Typowa przygoda, o której marzył każdy dzieciak w latach 80. Wejść do budki telefonicznej, zorientować się, że jest ona wehikułem czasu, podróżować po różnych epokach i zbijać piątki z Napoleonem czy Sokratesem. Brzmi jak zabawa?

Dla nastoletnich Billa i Teda – zdecydowanie. Zwłaszcza że są o krok od zawalenia historii. Jeśli nie przygotują pracy na zaliczenie, będzie po nich. Problem w tym, że najbliższe skojarzenie chłopaków z Napoleonem to, w najlepszym wypadku, ciastko. W najgorszym - zupełne nic. Mają jednak szczęście. Na ich drodze pojawia się tajemniczy nieznajomy, który proponuje wycieczkę prosto do przeszłości. 

Poza niesamowitą historią i kultowymi dialogami („How’s it going, royal ugly dudes?”),  „Fantastyczne przygody Billa i Teda" to genialna wymówka, aby przez półtorej godziny poprzebywać w towarzystwie dwudziestokilkuletniego Keanu Reevesa (grającego 17-latka). 

Czerwona Sonja

Brigitte Nielsen i Arnold Schwarzenegger w opowieści spod znaku magii i miecza. Ten obrazek jak żaden inny krzyczy: jestem z lat 80.! Napakowany do granic możliwości tors Arnolda nie wysuwa się tu jednak na pierwszy plan. Lord Kalidor to nie Conan z Cymerii - tutaj pierwsze skrzypce, a właściwie miecze, gra Sonja - wojowniczka, która nie cofnie się przed niczym, aby pomścić swoją rodzinę.

Nadrabiajcie zaległości, bo w połowie przyszłego roku na ekrany kin ma wejść remake kultowego obrazu z 1985 roku. W rolę Sonji wcieli się włoska aktorka, Matilda Lutz. 

Zatem jeśli po tym tekście macie ochotę na porządną dawkę lat 80. i jesteście gotowi przenieść się w czasy, gdzie na ekranach królował Snake Plissken na zmianę z Czerwoną Sonją i szaloną parą nastolatków, to już od 2 września koniecznie oglądajcie cykl „Fantastyczne lata 80.” na kanale AMC!

Kanał AMC dostępny jest u operatorów: Canal+ 115; Multimedia 331; Netia 134; Orange TV 234; Play Now Pakiet Extra; Polsat Box 55; UPC 225/488.