Jest akt oskarżenia wobec Norwega ws. zabójstwa Polki i porwania małej Mii
– W czwartek [31 sierpnia przy.red.] akt oskarżenia wpłynął do sądu – powiedział prokurator Mariusz Słomka dla PAP. Dodał, że 25-latkowi grozi kara 25 lat więzienia lub dożywocia.
Oświęcim. Zabójstwo Pameli i porwanie 5-letniej Mii
5 listopada w Oświęcimiu przy ulicy Budowlanych na osiedlu Chemików znaleziono ciało 26-letniej Pameli. Na zwłoki natknął się ojciec kobiety. Okazało się, że w mieszkaniu nie ma jego wnuczki, 5-letniej Mii oraz ojca dziecka, Ingebrigta G.
Dziadek natychmiast powiadomił policję o zabójstwie swojej córki oraz o porwaniu swojej wnuczki. Policja wydała wtedy Child Alert. Po obławie mężczyzna odnalazł się w Danii, na jednej z kopenhaskich autostrad. Jechał samochodem marki volkswagen, który był na oświęcimskich tablicach rejestracyjnych. Z tyłu w aucie siedziała mała Mia.
Sąd szybko wydał decyzję o przyznaniu opieki nad dzieckiem dziadkowi. Pięciolatka po kilkunastu godzinach znów była w Polsce.
Sekcja zwłok 26-latki wykazała, że Pamela Sz. zmarła na skutek ran zadanych ostrym narzędziem i wykrwawienia. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że kobieta bała się swojego partnera i uciekła przed nim do Polski.
Pod koniec grudnia 2022 roku sąd rejonowy w Kopenhadze wydał decyzję o ekstradycji 25-letniego Ingebrigta G. do Polski. Mężczyzna 29 grudnia był już na terenie naszego kraju. Potem, 3 stycznia w oświęcimskiej prokuraturze usłyszał zarzut zabójstwa i uprowadzenia dziecka.
Jak informowała wtedy policja, Norweg złożył obszerne zeznania na temat wydarzeń, ale funkcjonariusze nie przekazali, w jakich okolicznościach doszło do zabójstwa.
Obecnie oskarżony przebywa w areszcie. Mężczyzna został też poddany obserwacji psychiatrycznej. Okazało się, że w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu był poczytalny.
Dziewczynka od chwili straty matki przebywa pod opieką dziadka. Wiadomo, że ma polsko-norweskie obywatelstwo i jest dwujęzyczna.