PiS zaczyna się sypać. Senator ze Śląska rzuciła legitymacją partyjną
Senatorka Ewa Gawęda odchodzi z PiS
W środę 6 września oficjalnie mija data rejestracji komitetów wyborczych, a w weekend swoich kandydatów oficjalnie ogłosiło ostatnie ugrupowanie, czyli Prawo i Sprawiedliwość. Tak późna prezentacja kandydatów miała – według nieoficjalnych doniesień – wynikać z obaw Jarosława Kaczyńskiego przed buntem w partii na ostatnim posiedzeniu Sejmu w tej kadencji.
Choć PiS jest wciąż najpopularniejszą partią polityczną w kraju, to jego notowania w sondażach są zdecydowanie niższe niż cztery lata temu – co oznaczało konieczność bardzo dużych przetasowań, przy równoczesnym zadowoleniu wielu grup wpływów.
W poniedziałek po ogłoszeniu list oficjalnie zbuntowała się aktualna senator PiS Ewa Gawęda. W ostatnich wyborach startowała z okręgu senackiego nr 72 (Jastrzębie-Zdrój) i wygrała z kandydatem opozycyjnego Paktu Senackiego Markiem Migalskim, zdobywając ponad 97 tys. głosów.
Teraz na listach nie znaleziono dla niej miejsca. "W żadnej partii proces układania list nie jest transparentny, PiS nie jest tu wyjątkiem. Nie uczestniczę w gierkach i targach, które nasilają się w partii przed wyborami. Nie kombinowałam co i z kim mi się opłaci, komu schlebiać, a komu szkodzić" – napisała w oświadczeniu cytowanym przez Onet.
Równocześnie Gawęda poinformowała, że będzie kandydować do Senatu z komitetu Bezpartyjni Samorządowcy. "W obecnej sytuacji, a zwłaszcza kiedy kandyduję w wyborach z listy ugrupowania 'bezpartyjnego', moja rezygnacja z członkostwa w PiS jest oczywistością" – stwierdziła.
"Mimo iż moja partia zdecydowała o niewystawieniu mnie w nadchodzących wyborach, co jest oczywiście dla mnie bardzo bolesne i rozczarowujące, to ani przez chwilę nie żałuję, że nie zadbałam "odpowiednio" o moje interesy. Mogę za to moim wyborcom i współpracownikom patrzyć prosto w oczy i liczyć na ich wsparcie w mojej dalszej pracy" – dodała Ewa Gawęda.