Może nie wygrywa, ale dobrze zarabia. Wyszło na jaw, ile Fabijański dostaje za walkę w Fame MMA

Kamil Frątczak
04 września 2023, 15:14 • 1 minuta czytania
Sebastian Fabijański już dwukrotnie został rozłożony na łopatki podczas walk w oktagonie Fame MMA. Jednak wszystko wskazuje na to, że na tym jego przygoda z freak fightem się nie skończy. Teraz wyszło na jaw, że gwiazdor filmów Vegi zgodził się na trzy walki, a za każdą otrzymuje niemałe wynagrodzenie.
Ile Sebastian Fabijański zarabia za jedną walkę w Fame MMA? Fot. instagram.com / @sebastian.fabijanski.official

Fabijański już raz walczył w oktagonie. Pierwszą walkę przegrał tak samo szybko jak drugą. Raper Wac Toja na Fame MMA 17 pokonał go w 35 sekund. Aktor tuż po zakończonej walce pod wpływem emocji zapowiedział, że kończy z tego typu wydarzeniami.


Z czasem okazało się, że do walk freak fightowych zachęciły go przede wszystkim pieniądze, których potrzebuje na wykończenie domu.

"Wydaje mi się, że to też jest jakiś akt odwagi, nie desperacji, bo w sumie poradziłbym sobie bez tego, ale niewątpliwie pieniądze, które są w MMA, po prostu przydadzą mi się, bo wykańczam dom. Chcę to zrobić jak najszybciej, jak najsprawniej, żeby nie musieć wynajmować mieszkania i płacić chorych pieniędzy za to, żeby gdziekolwiek mieszkać" – tłumaczył w wywiadzie.

Ile Sebastian Fabijański zarabia na jednej walce w Fame MMA?

Sebastian Fabijański jakiś czas temu w rozmowie z serwisem Jastrząb Post wspomniał, że ma podpisaną umowę z federacją Fame MMA i zamierza wypełnić obowiązujący kontrakt. Jak się okazało wspomniana deklaracja od początku zakładała trzy walki, zatem to, że aktor będzie kontynuował udział w galach freak fight'u było jasne. Zatem wszystko wskazuje na to, że Fabijański po dwóch przegranych walkach niebawem ponownie spotka się z kimś w oktagonie.

Teraz wyszło na jaw, ile celebryta otrzymuje za jedną walkę. Jak podaje Pudelek, za swój udział w galach freak fightowych każdorazowo otrzymuje ponad pół miliona złotych.

"W kontrakcie, który Sebastian miał podpisać z federacją Fame, była mowa o trzech walkach. Wszystkich zaskoczyło więc, że Sebastian mówił po pierwszej przegranej, że nie wie, czy znów zawalczy. Prawda jest taka, że przed nim trzecie starcie w oktagonie, za które zgarnie, podobnie jak za każde poprzednie, ponad 500 tysięcy złotych" – zdradził informator portalu pudelek.pl.

Czytaj także: Fabijański znokautowany w kilkadziesiąt sekund. Wynosili go na noszach z oktagonu Fame MMA

Fabijański zabrał głos po sromotnej porażce na Fame MMA

Zdjęcia wynoszonego na noszach i wyjącego z bólu aktora obiegły internet i choć wyglądało to groźnie, to już dziś jest na nogach. Nie oznacza to jednak, że z jego kolanem wszystko jest w porządku. W poście na Facebooku napisał, że jutro wybiera się na rezonans i wtedy wszystko się okaże.

"Deja vu. Cóż… sportowo znów zawiodłem. Kolano... Delikatnie mówiąc, nie pomogło. Szkoda, bo gdyby nie ono, to by ta walka na pewno dłużej potrwała. Jutro rezonans i zobaczymy. Tym razem przynajmniej dobrze się bawiłem. Na konfach, face to face’ach, media treningach itd. Fame MMA dzięki za to! Tak samo za to, że mogłem znowu stanąć w oktagonie wystawiając na próbę swoje słabości. Jeśli kiedyś jeszcze wrócę, to na pewno mocniejszy. Muszę dłużej potrenować, więcej sparować itd. Nie da się zrobić z siebie fightera w dwa miesiące. Tak jak nie da się mieć ciasteczka i zjeść ciasteczka, czyli być aktorem i fighterem, o czym się kolejny raz przekonałem" - poinformowała na Facebooku aktor.

Aktor podziękował swojemu trenerowi i przeciwnikowi. Zapowiedział też, że teraz wraca do kręcenia filmu, ale nie zdradził tytułu produkcji. "Za miesiąc wchodzę na plan kolejnej anglojęzycznej produkcji, a w styczniu widzimy się w kinach na filmie, o którym na pewno niebawem usłyszycie" – napisał Fabijański.