"To ja, Polska...". Mocny spot wyborczy Koalicji Obywatelskiej uderza w PiS
KO pokazała nowy spot. Zwrócono się bezpośrednio do Morawieckiego
– Cześć Mateusz, to ja, Polska. Rząd PiS rządzi mną osiem lat, ale widać, że dalej słabo się znamy. Radziłam sobie bez ciebie, chociaż pieniądze z Unii, które bezmyślnie blokujesz, bardzo pomogłyby mi w termomodernizacji budynków, o które podobno tak bardzo się martwisz (...) Chcesz lepszych posiłków w szpitalach? To, czemu od ośmiu lat serwujesz czerstwy chleb (...) Nagle zacząłeś troszczyć się o rolników? To gdzie byłeś, gdy nielegalne zboże zalewało Polskę? – wylicza lektorka nagrania, zwracając się do polskiego premiera.
I dodaje: – Po ośmiu latach przypomniałeś sobie, że trzeba dbać o wszystkich, nie tylko o swoich. Ciekawe, o czym przypomnisz sobie jutro – kontynuuje.
Jedna ze wspomnianych kwestii odnosi się do opublikowanego we wtorek przez PiS kolejnego punktu programu wyborczego: poprawa jakości posiłków dla pacjentów w szpitalu. Jednak, jak informowaliśmy, inflacja odchudziła jeszcze ostatnio szpitalne posiłki. Skutki wzrostu cen niemal wszystkiego istotnie odczuły publiczne szpitale.
Posiłki w szpitalach i zboże z Ukrainy znów tematami kampanii
Wprawdzie PiS chwali się wzrostem finansowania na ochronę zdrowia, jednak dodatkowe środki dla szpitali często nie pokrywają nawet tego wzrostu inflacyjnego, a pieniądze poszły w głównej mierze na wzrost wynagrodzeń personelu w związku z ustawowymi podwyżkami tej grupy. Trzy kromki białego chleba lub bułki, a do tego plasterek szynki lub łyżeczka dżemu i herbata – tak często wygląda śniadanie w szpitalu.
Kolejną wspominaną kwestią jest sprawa zboża z Ukrainy. Przypomnijmy: 28 kwietnia Komisja Europejska osiągnęła porozumienie z Polską, Bułgarią, Węgrami, Rumunią i Słowacją w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. 2 maja KE poinformowała o przyjęciu tymczasowych środków zapobiegawczych dotyczących przywozu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika, które obowiązywały do 5 czerwca i zostały przedłużone do 15 września bieżącego roku.
Polska nie zamierza jednak pozwolić na import zboża z Ukrainy po tej dacie. – Dla nas interes polskiego rolnika jest najważniejszy, interes Polski jest najważniejszy i na pewno importu zboża (ukraińskiego-red.) po 15 września do Polski nie będzie. Deklaruję to bardzo twardo. Deklaruję to również po dzisiejszym spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim. Premier powiedział jasno (...), że interes polskiego rolnika jest dla nas najważniejszy. Nawet gdyby się to nie podobało Unii Europejskiej czy komukolwiek innemu, my to będziemy robić, bo to jest w interesie polskiego rolnika – mówił w środę minister rolnictwa Robert Telus podczas konferencji prasowej w Balkowie.
Jak wskazał, "jeżeli Unia Europejska podejmie taką decyzję polityczną, że nie przedłuży tego zakazu do końca roku, to my wiemy, jak to się robi". – Pokazaliśmy to 15 kwietnia – przypomniał pierwsze, polskie embargo ws. zboża z Ukrainy.