Hakiel się doigra? Cichopek ma planować kroki prawne po jego występie u Wojewódzkiego

Joanna Stawczyk
07 września 2023, 11:05 • 1 minuta czytania
5 września premierę miał pierwszy odcinek nowego sezonu show "króla TVN". Marcin Hakiel i Caroline Derpienski zmierzyli się z pytaniami od Kuby Wojewódzkiego. Tancerz pozwolił sobie na rozgrzebywanie spraw prywatnych. Jak donoszą media, Katarzyna Cichopek ma być zawiedziona jego postawą. Szykuje się pozew?
Cichopek nie puści Hakielowi płazem występu u Wojewódzkiego? Ma go pozwać Fot. YouTube.com / @tvnpl; TRICOLORS/East News

Po tym, jak Kuba Wojewódzki rozprawił się z gwiazdorzącą Caroline Derpienski przyszła kolej na byłego męża Kasi Cichopek, która od dłuższego czasu układa sobie życie u boku Macieja Kurzajewskiego. Na samym początku dziennikarz postanowił zapytać Marcina Hakiela o to, jak sobie radzi prywatnie i biznesowo. Zwrócił uwagę na to, że wraz ze swoją byłą żoną tworzyli "tandem medialny". Tancerz stwierdził, że teraz sam pracuje na swoje nazwisko i nie czuje się z tym źle. – Teraz już nie ma tego tandemu. Jestem solo i w sumie robię to, na co mam ochotę. Nikomu nie robię krzywdy. Jeżeli ktoś porówna to, jaki byłem kiedyś, a jaki jestem teraz, to teraz jestem po prostu bardziej sobą – oznajmił.


Później Hakiel stwierdził wprost, że jego była małżonka i jej nowy partner "robią sobie z niego pożywkę". – W kuluarach moja była małżonka ze swoim obecnym partnerem robią sobie ze mnie pożywkę wśród przyjaciół i w branży – wyjaśnił, odnosząc się do sugestii Wojewódzkiego, że chyba zarówno jemu, jak i jej powinno zależeć na spokoju.

Tancerz bronił także pomysłu wynajęcia prywatnych detektywów. To dzięki nim miał dowiedzieć się o niewierności Cichopek. W trakcie rozmowy nie mogło zabraknąć wątku jego pociech, 14-letniego Adama i 9-letniej Heleny. Były mąż Cichopek podkreślił, że rozwód nie jest łatwą sytuacją dla dzieci w ich wieku. – Praca się nigdy nie kończy, bo rozwód rodziców jest traumą dla dzieci. Dzieciom trzeba zapewnić dwa domy, mamy naprzemienną opiekę, raz tydzień u mnie, raz u mamy – tłumaczył. Na jego wyznanie zareagowała influencerka z Miami, która dała mu do zrozumienia, że Helena w przyszłości może mieć problemy z tzw. syndromem tatusia. Zdradziła, że wynika on z niewłaściwej relacji córki z ojcem lub jej całkowitym brakiem.

– Mi zostały takie "daddy issues". Przez to gustuję w 60-latkach. Pewnie jak twoja córka będzie w moim wieku, będzie miała latynoskiego miliardera – zasugerowała Derpienski. Po tych słowach Hakiel zaniemówił. Jedyne, co udało mu się wykrztusić to: – Nawet tak nie mów.

Cichopek nie puści Hakielowi płazem występu u Wojewódzkiego? Ma go pozwać

Według źródła portalu ShowNews Cichopek najprawdopodobniej nie obejrzała wywiadu Marcina Hakiela u Kuby Wojewódzkiego. Podobno postawiła jednak w stan gotowości swojego prawnika. Ten miał bacznie prześledzić odcinek i starannie notować wypowiedzi jej ex-męża.

Jak informuje informator serwisu, prezenterka jest zdania, że Hakiel przekroczył dopuszczalne granice, angażując się w rozmowę dotyczącą ich wspólnych dzieci. Zdaje się, że naruszył zapisy istniejącej między nimi umowy. – To Kasia podjęła decyzję o rozstaniu z Marcinem i, żeby uniknąć awantur, na których mogłyby ucierpieć ich dzieci, zrezygnowała z alimentów i oddała byłemu małżonkowi połowę apartamentu wartą milion złotych. U notariusza wynegocjowali warunki szybkiego rozwodu i treść oświadczenia, które oboje zamieścili w mediach. Problem w tym, że prywatność uszanowała tylko Katarzyna i pytana o byłego męża nigdy nie powiedziała o nim złego słowa – przekazał informator.

Dodał też, że Cichopek na pewno nie przymknie oka na to, że ex-mąż dopuścił do tego, aby wyemitowano komentarz Derpienski, nawiązujący do Heleny.

– Kasia zdaje sobie sprawę, że jej 9-letnia córka może być narażona na prawdziwe szykany w szkole. Nigdy nie wybaczy Marcinowi, że dał się wciągnąć w manipulację Wojewódzkiego i nie zażądał usunięcia fragmentu dotyczącego Heleny na etapie montażu (...) Dlatego decyzja już zapadła i wkrótce do sądu trafią odpowiednie pozwy, nie tylko w sprawie naruszenia dóbr osobistych Kasi i Macieja – twierdzi źródło.