Duży zawód dla wyborców PiS. Nie zostali wpuszczeni na spotkanie w Elblągu
W środę tj. 13 września w Elblągu (woj. warmińsko-mazurskie) pojawił się prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. Wiec miał zachęcać wyborców do oddania głosu na jego partię.
Jak donosi "Fakt" nie wszystko poszło zgodnie z planem. Wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, którzy przyjechali za Kaczyńskim, byli niezadowoleni, a nawet zdenerwowani.
Chcieli wysłuchać przemówienia. Zabrakło dla nich miejsca
Okazało się, że połowa przybyłych, w tym zwolenników partii PiS, nie została wpuszczona do sali, aby na żywo wysłuchać przemówienia. Niektórzy chętni nie weszli do środka, bo... pomieszczenie było za małe i zabrakło dla nich miejsca.
– Przyjechałem na urlop z Anglii, gdzie mieszkam od 14 lat. Specjalnie przyjechałem zobaczyć piękny przekop Mierzei Wiślanej. Nie mogę wejść na spotkanie z prezesem, ponieważ nie mam zaproszenia. Jestem za Kaczyńskim, bo wyprowadził Polaków z biedy, ale jestem zawiedziony, że nie mogę wejść na otwarte spotkanie – powiedział jeden z wyborców PiS, pan Krzysztof w komentarzu dla "Faktu". – Jestem zwolennikiem rządzących i chciałem posłuchać prawdy przed wyborami i się zorientować. Jest jeszcze trochę czasu do wyborów i na decyzję na kogo głosować. Mogę ją zmienić – dodał pan Stanisław.
Elbląg. Kaczyński atakował Tuska i Trzaskowskiego
Podczas swojego wystąpienia prezes Jarosław Kaczyński znów atakował polityków opozycji. Jak zawsze padło nazwisko Tusk, ale tym razem oberwał też prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Podczas krytyki opozycji, Kaczyński nazwał prezydenta Warszawy "cieniem" oraz "pomocnikiem". W pewnym momencie ktoś z sali krzyknął, że to "giermek", ale prezes PiS odpowiedział, że "już nie chcę używać takiego słowa".
Z kolei Donald Tusk, zdaniem prezesa PiS "nie ma żadnych poglądów, poza tym, że on ma być bardzo ważny, ma być w Europie oraz ma być 'królem' ".
Kaczyński odniósł się także do sytuacji kobiet w Polsce i słów marszałek Elżbiety Witek. Ta na sobotnim kongresie partii mówiła, że za rządów Donalda Tuska (2007-2015) sytuacja kobiet była o wiele gorsza niż teraz i do tych słów odniósł się Kaczyński.
– To było przedłużenie pracy ciężko pracujących kobiet na wsi o 12 lat. 12 lat to naprawdę w życiu człowieka jest dużo, a szczególnie w tym wieku już nieco bardziej zaawansowanym, to już jest naprawdę bardzo dużo – powiedział prezes.