Ziobro zagalopował się w oskarżeniach o "łapówy". Nawet dziennikarz sprowadzał go na ziemię
Zbigniew Ziobro ostro o Grodzkim
W sobotę minister sprawiedliwości powiedział w radiu RMF FM, że marszałek Grodzki "brał łapówy i ordynarnie wymuszał łapówy, tak wynika z ustaleń procesowych prokuratury, od biednych chorych pacjentów". Jak podkreślał, prokuratura, którą Zbigniew Ziobro kieruje, chce sformułować zarzuty wobec Grodzkiego, ale ten ma zasłaniać się immunitetem.
"Mamy kilkanaście osób, z imienia i nazwiska, które mają odwagę cywilną pod odpowiedzialnością karną oskarżyć pana Grodzkiego, prawą rękę Donalda Tuska o powszechne łapownictwo" – powiedział Ziobro. Poinformował też, że "formułowany jest kolejny wniosek o uchylenie immunitetu" marszałkowi Senatu. Gdy Ziobro powiedział, że Grodzki brał łapówki od chorych ludzi umierających na raka, Krzysztof Ziemiec przerwał mu, mówiąc, że rzuca bardzo poważne oskarżenia, spytał, czy ma na to dowody, czy opiera się na doniesieniach medialnych. Gdy Ziobro odpowiedział, że są osoby gotowe oskarżyć Grodzkiego, Ziemiec zauważył, że nie ma on żadnych zarzutów.
– Chroni go Donald Tusk, bo wystawia go do Senatu, licząc, że będą mieć większość i ochronią go immunitetem przed odpowiedzialnością karną – stwierdził Ziobro. Dziennikarz skontrował go, mówiąc, że Tusk nie ma immunitetu do ochrony marszałka.
– Ale Tusk ma władzę, by uchronić go przed odpowiedzialnością karną – powiedział m.in. Ziobro. Minister sprawiedliwości kontynuował, mówiąc o wykorzystywaniu schorowanych ludzi przez Grodzkiego.
Ziemiec przerwał mu, mówiąc: "nie wiem, czy to jest dobrze, jeśli minister sprawiedliwości rzuca takie słowa w eter, nie mając dowodów". Ziobro stwierdził, że prokurator generalny ma dowody na to, że "Tomasz Grodzki wielokrotnie brał i wymuszał łapówki".
Zanim Ziobro wypowiedział się w RMF FM, marszałek Senatu Tomasz Grodzki zamieścił wpis w mediach społecznościowych, odnosząc się także do reakcji ministra sprawiedliwości na wystąpienie telewizyjne Grodzkiego poświęcone sprawie nadużyć dotyczących wiz.
Grodzki o Ziobrze: "prawda zabolała"
"Widać, że prawda o aferze wizowej zabolała – najbardziej tego, który powinien zajmować się jej wyjaśnianiem. 250 tysięcy wiz z jednej strony, a z drugiej mniej niż zero – choć premier Miller i tak był łaskawy w ocenie. 15 października Polacy wybiorą prawdę" – napisał marszałek Senatu. Wcześniej w piątek w czasie swojego wystąpienia marszałek Senatu podkreślał, że z niedowierzaniem przyjmuje kolejne informacje "wychodzące na jaw w związku z aferą wizową rządu PiS". Dodał, że najwyżsi urzędnicy państwowi "zorganizowali na szeroką skalę transfer ludzi do Polski", a ponad 250 tysięcy wiz pracowniczych zostało wydanych obywatelom państw afrykańskich i azjatyckich, również muzułmańskich, w ciągu ostatnich 30 miesięcy.
Podkreślił, że za te wizy "trzeba było zapłacić łapówki odpowiednim osobom". Ziobro odpowiedział wtedy, że w niedługim czasie ujawni "prawdziwe afery korupcyjne", mając na myśli zapewne informacje, które przekazywał w RMF FM.