Rosja na nowo uderza w Ukrainę. Zaatakowali Lwów dronami kamikadze
Nocny atak Rosjan na Lwów
Alarm w obwodzie lwowskim podniesiono chwilę przed godziną 3:00. O możliwości ataku poinformował również za pośrednictwem mediów społecznościowych gubernator regionu Maksym Kozicki. Niecałą godzinę później przekazał, że doszło do eksplozji.
"Dźwięki, które słyszeli mieszkańcy obwodu lwowskiego, to dzieło Sił Obrony Powietrznej. Istnieje zagrożenie nowymi atakami" – napisał na Telegramie gubernator obwodu lwowskiego.
Około 3:30 Kozicki podał, że Rosjanie uderzyli na jedną z dzielnic Lwowa przy pomocy dronów kamikadze. W wyniku ataku wybuchł pożar w jednym z magazynów przemysłowych. Na miejscu błyskawicznie pojawili się strażacy, którzy spod gruzów wyciągnęli dwóch poszkodowanych: kobietę i mężczyznę.
"Kobieta wcześniej nie odniosła żadnych obrażeń. Stan mężczyzny jest poważny" – podał gubernator.
Mer Lwowa, Andrij Sadowy, uściślił, że poszkodowanym z powodu ataku jest 26-latek, który został przewieziony do szpitala, gdzie udzielana jest mu niezbędna pomoc medyczna. Sadowy nie podał jednak, w jakim stanie znajduje się ranna kobieta. Poinformował też, że według wstępnych danych Rosjanie do uderzenia na miasto wykorzystali około osiemnastu dronów kamikadze.
Poza strefą lwowską alarmy przeciwlotnicze podniesiono również w obwodzie winnickim, czerkaskim, odeskim, chmielnickim, żytomierskim, czernihowskim, tarnopolskim, równieńskim. W Krzywym Rogu, mieście położonym w południowej Ukrainie, także dało słyszeć się eksplozje, jednak nie ujawniono, czy doszło do ataku.
Lwów pod największym ostrzałem od początku wojny
Jak informowaliśmy w naTemat, na początku lipca br. Lwów spotkał się z największym rosyjskim ostrzałem od początku wojny. W wyniku ataku zniszczonych zostało wówczas też 60 mieszkań.
"Konsekwencje nocnego ataku rosyjskich terrorystów. Niestety są ranni i zabici. Moje kondolencje dla bliskich!" – napisał na Twitterze prezydent Wołodymyr Zełenski niedługo po ostrzale. W ataku zginęło pięć osób, a 37 zostało rannych. Co ważne, Lwów był i nadal jest istotnym punktem tranzytowym dla uchodźców z różnych części Ukrainy przekraczających granicę z Europą. W spokojniejszym i bezpieczniejszym Lwowie pozostały setki tysięcy Ukraińców ze wschodu i południa kraju.