Zapytano Polaków o skandal z wizami. Słowa o "aferce" pomogły Kaczyńskiemu

Dominika Stanisławska
26 września 2023, 10:24 • 1 minuta czytania
IBRiS na zlecenie RMF FM i dziennika "Rzeczpospolita" przeprowadził badanie na temat afery wizowej. Większość uważa, że wina za jej wybuch leży po stronie obozu rządzącego. Reszta ankietowanych nie wie, co o tym myśleć lub nie słyszała o sprawie. Sondaż ujawnił jednak coś jeszcze.
Aż 48,6 proc. badanych uważa, że afera wizowa to wina Prawa i Sprawiedliwości Fot. East News/ Andrzej Iwanczuk/REPORTER

Aż 48,6 proc. badanych uważa, że afera wizowa to wina Prawa i Sprawiedliwości. 11,2 proc. uważa, że winne jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Co ciekawe, aż 20 proc. ankietowanych wcale nie ma zdania w tej sprawie, a aż 11,2 proc. nigdy nie słyszało o aferze wizowej.


5,5 proc. respondentów stwierdziło, że afera wizowa to wina urzędników niższego szczebla. 3,6 proc. uważa, że afera jest winą „firm wspomagających Ministerstwo Spraw Zagranicznych w procesie wydawania wiz”

Tak wyglądają wyniki najnowszego sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie "Rzeczpospolitej" i RMF FM.

Elektorat PiS nie wie, co ma myśleć o aferze wizowej

Wyniki sondażu podzielono także na zwolenników obozu władzy i przeciwników. 36 proc. głosujących na PiS nie wie, co ma myśleć o aferze wizowej. 23 proc. uważa, że to, co się wydarzyło, to wina obozu rządzącego.

11 proc. uważa, że odpowiedzialne są firmy handlujące dokumentami, 3 proc. wskazuje na winę kierownictwa MSZ, a 7 proc. – urzędników. 19 proc. badanych w tej grupie deklaruje, że nie słyszało o sprawie.

– W sumie aż 55 proc. wyborców PiS nie wie, co myśleć, lub nie słyszało o aferze wizowej. To znaczy, że nie przejmują się za bardzo tym tematem – analizuje szef IBRiS Marcin Duma.

Zdaniem Marcina Dumy, niewiedza wynika głównie z postawy Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że „nie ma afery, to nawet nie jest aferka; to jest po prostu głupi i rzeczywiście przestępczy pomysł jakichś ludzi, z których ogromna większość nie ma nic wspólnego z aparatem władzy”.

Przypomnijmy, że po ujawnieniu tej "aferki" okazało się, że zamieszani są czołowi politycy PiS i ich zwolennicy: Henryk Kowalczyk, Piotr Wawrzyk, Edgar K., czy Zbigniew Rau.

Aż 49 proc. badanych nie ma zdania lub nie słyszało o sprawie. Z kolei 47 proc. pytanych uważa, że odpowiedzialny jest obóz władzy. 4 proc. deklaruje, że winni są urzędnicy MSZ. Głosujący na opozycję mają bardzo zdecydowane stanowisko w tej sprawie. 69 proc. uważa, że to wina obozu rządzącego. 18 proc. uważa, że to wina MSZ, 5 proc. oskarża urzędników niższego szczebla. Jedynie 9 proc. nie wie, co ma myśleć na ten temat. W tej grupie wszyscy słyszeli o aferze wizowej.

– To jasno pokazuje, jak duży jest rozdźwięk w odczuciach badanych – komentuje Duma. – Temat, który rozpala całą opozycję, jest mniej istotny dla niezdecydowanych, a dla zwolenników PiS – wręcz mało ważny – dodaje.

PiS nadal ma handlować wizami

Na ostatnim spotkaniu Donalda Tuska w Mińsku Mazowieckim z wyborcami lider Koalicji Obywatelskiej powiedział, że na dniach zostaną ujawnione kolejne dokumenty związane z aferą wizową. – To nie koniec afery wizowej, PiS nadal ten proceder prowadzi – powiedział w niedzielę Donald Tusk.

Zwolennicy PiS, którzy w pierwszej turze wyborów głosowali na Andrzeja Dudę, nie mają zdania na ten temat. To aż 59 proc. przebadanych. Wśród wyborców Rafała Trzaskowskiego to tylko 10 proc.