PiS ma obawy, że imigranci przyjadą z Niemiec do Polski. Dziennikarz szybko uziemił Bochenka
Niemcy w ostatnim czasie rozważali wprowadzenie tymczasowych kontroli na granicach z Polską i Czechami. Oficjalna decyzja jeszcze nie zapadła, ale sprawa ma być przesądzona, o czym informował portal "Politico".
O sytuację na naszej zachodniej granicy rzecznik PiS był pytany w Radiu Plus. I chociaż to Niemcy zwracają uwagę na zwiększony napływ migrantów z Polski, Rafał Bochenek stwierdził, że Polska też rozważa "możliwość, aby w jakiś sposób uszczelnić granicę z Niemcami".
"Niemcy przyjeżdżają do nas tankować i na zakupy"
Prowadzący audycję Jacek Prusinowski przerwał Bochenkowi i dopytał, "czy to my rozważamy, bo obawiamy się napływu z Niemiec". – Oni mówią, że napływają z Polski, a my mówimy, że napływają z Niemiec? – dodał.
Polityk zauważył, że to Niemcy na przestrzeni ostatnich lat mieli "gigantyczny napływ nielegalnych imigrantów z południa Europy".
– Gdybym był nielegalnym imigrantem w Niemczech, to nie wiem, po co miałbym iść do Polski. Do Niemiec idą, bo to bogatszy kraj, większy socjal itd. Te powody są jasne – wskazywał Prusinowski w kontrze do argumentów swojego gościa.
– Niech pan zapyta tych Niemców, którzy do nas przyjeżdżają np. na zakupy, przyjeżdżają tankować paliwo, czy przyjeżdżają po to, żeby zaopatrzyć się na co dzień. Jednak te tereny przygraniczne mogą czuć się zagrożone, obywatele naszego kraju mogą czuć się zagrożeni z uwagi na niekontrolowany napływ migrantów do Niemiec – stwierdził Bochenek.
W sieci popularność zyskuje wspomniany fragment rozmowy. Niektórzy podkreślają, jak prowadzący wypunktował rzecznika PiS.
Warto dodać, że możliwość przywrócenia kontroli na granicach wprost zapowiedzieli w weekend najważniejsi niemieccy politycy. Sama Faeser powiedziała w wywiadzie dla "Welt am Sonntag", że niemiecki rząd planuje wprowadzenie stałych kontroli na granicach z Polską i Czechami. Jak stwierdziła, jest to "szansa na bardziej agresywną walkę z przestępczością przemytniczą".
Niemcy od dawna alarmowali ws. migrantów
Przypomnijmy, że za sprawą afery wizowej, polskie wizy mogło otrzymać nawet 250 tys. migrantów. W ten sposób Polska stała się szlakiem, przez który migranci przedostają się do strefy Schengen. Większość z nich próbuje dostać się do Niemiec, USA, ale także do Szwecji.
Niemieckie służby od dłuższego czasu alarmowały o zatrzymywaniu coraz to kolejnych ludzi nielegalnie przekraczających ich granice z Polską.