Słowacja jesienią przeżyła polityczny wstrząs. Powrót Fico oznaczał zwrot ku Rosji
Według niepełnych jeszcze wyników partia byłego premiera Roberta Fico w sobotnich wyborach zdobyła ok. 23 proc. głosów. A liberalna Postępowa Słowacja europosła i wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego Michała Szimeczki, której do tej pory nie było w parlamencie – ponad 17 proc.
Wyniki exit polls z soboty wieczór dawały zwycięstwo PS. Jak podała telewizja Markiza, to PS mógł liczyć na 23,5 proc. głosów, a Smer na 21,9 proc..
W niedzielę rano sytuacja jednak się całkowicie odwróciła. "Prorosyjski były premier wygrywa wybory na Słowacji" – ogłosiły szybko zachodnie media.
Reuters tak w skrócie przedstawił różnice między obu ugrupowaniami: "Partia Fico jest bardziej nacjonalistyczna i społecznie konserwatywna, krytykuje liberalizm społeczny, który jej zdaniem jest narzucony z Brukseli. PS jest liberalna w kwestii polityki ekologicznej, praw LGBT, głębszej integracji europejskiej i praw człowieka".
Kim jest Robert Fico
Przypomnijmy, Robert Fico dwukrotnie był premierem Słowacji – w latach 2006-2010 oraz 2012-2018. Pięć lat temu podał się do dymisji po skandalu związanym z zabójstwem dziennikarza JánaKuciaka.
Wtedy na stanowisku premiera zastąpił go Peter Pellegrini, wicepremier w jego rządzie i dawny kolega partyjny.
Dziś Pellegrini jest liderem innego lewicowego ugrupowania Hlas (Głos), które w sobotnich wyborach zajęło trzecie miejsce (ok. 15 proc.) i – jak się uważa – może mieć kluczowe znaczenie przy tworzeniu przyszłego rządu.
Fico pogratulował już jego dawny kolega partyjny, dziś lider lewicowego ugrupowania Hlas (Głos), które zajęło trzecie miejsce (15,03 proc.).
Peter Pellegrini odłączył odłączył od Fico w 2020 roku, na znak sprzeciwu. – Próbowałem wywołać dyskusję o tym, co było złe w naszym ugrupowaniu. Ulegliśmy pokusie władzy – powiedział. Dziś media przekazują, że pogratulował już Fico i – jak się uważa – jego partia może mieć kluczowe znaczenie przy tworzeniu przyszłego rządu.
Czy Słowacja przestanie wspierać Ukrainę
Co czeka Słowację i UE? Za granicą zwycięstwo Roberta Fico powszechnie wiązano przede wszystkim z obawami o to, że Słowacja przestanie wspierać Ukrainę. Czy Rosja może wkrótce zyskać nowego przyjaznego przywódcę w Europie? Czy zmieni kurs na Rosję? – takie pytania rozbrzmiały w mediach.
Jak w rozmowie z TOK FM ocenił Łukasz Ogrodnik z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych niezależnie od wyniku wyborów, Słowację czeka "wiatr zmian".
– Jednak to nie będą drugie Węgry. Fico nie ma szansy na jednowładztwo. (...) Zmieni się chociażby kwestia polityki wschodniej. Te partie, które teraz mogą wygrać, nie są aż tak entuzjastyczne do pomocy Ukrainie – ocenił.