Bojownicy Hamasu wzięli zakładników. MSZ Izraela: chodzą od drzwi do drzwi i mordują
Bojownicy Hamasu wzięli zakładników
Jak podaje agencja Reutera, w okolicy kibucu Beeri na południu kraju, w którym przetrzymywanych jest kilkudziesięciu zakładników, toczą się ciężkie walki pomiędzy bojownikami Hamasu i wojskami Izraela. Informację o przetrzymywanych zakładnikach przekazał także portal "The Jerusalem Post".
Portal podaje również, że w mieście Ofakim dwóch uzbrojonych terrorystów zajęło dom. Według doniesień są uzbrojeni w granaty i przetrzymują mieszkańców. Oddziały żołnierzy i policji otoczyły dom – trwają negocjacje z napastnikami.
Wcześniej w tym samym mieście bojownicy Hamasu strzelali zarówno do cywilów, jak i mundurowych. Jak informuje "Jerusalem Post", zanim siły bezpieczeństwa zdołały ich wyeliminować, zginęło kilka osób.
Izraelskie MSZ: Bojownicy Hamasu mordują cywilów
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela poinformowało w sobotę, że bojownicy Hamasu chodzą od drzwi do drzwi i mordują niewinnych cywilów.
"Wcześniej, dziś rano, uzbrojeni terroryści Hamasu przeniknęli do społeczności izraelskich i zaczęli chodzić od domu do domu oraz mordować niewinnych Izraelczyków. (...) Niektóre obrazy są tak brutalne, że nie możemy ich nawet udostępnić" – napisano w oświadczeniu przytaczanym m.in. przez stację Sky News.
Jak dodano, podjęte zostaną "wszelkie środki, by chronić obywateli Izraela i uderzyć w tych, którzy ich krzywdzą".
Atak Hamasu na Izrael rozpoczął się w sobotę ok. godz. 6:30 czasu miejscowego (5:30 w Polsce). Bojownicy przeniknęli do wielu miast na południu kraju.
– Jesteśmy w stanie wojny. I ją wygramy – oznajmił w sobotę premier Izraela Benjamin Netanjahu. – Nasz wróg zapłaci cenę, jakiej nigdy nie poznał – dodał premier Izraela, którego słowa tłumaczy "Times of Israel".
W sobotę nad ranem nad prawie całym południowym Izraelem zawyły syreny alarmowe, ostrzegające przed nadciągającym atakiem rakietowym. Jak podaje agencja AFP, co najmniej kilkadziesiąt pocisków zostało wystrzelonych ze Strefy Gazy, znajdującej się pod kontrolą radykalnego palestyńskiego Hamasu.
Hamas wziął na siebie odpowiedzialność za atak. Przywódcy radykalnej palestyńskiej organizacji ogłosili początek nowej operacji zbrojnej wymierzonej przeciwko Izraelowi, równocześnie wzywając zbrojne grupy w Libanie do przyłączenia się do walki.
Według izraelskich źródeł w atakach zginęło do tej pory co najmniej 100 obywateli kraju. Palestyńscy urzędnicy mówią z kolei o 198 ofiarach nalotów odwetowych.