"Depisyzacja będzie trudna". Słynny publicysta wyjaśnia Niemcom, co czeka Polskę

Deutsche Welle
18 października 2023, 13:28 • 1 minuta czytania
Niedzielne wybory w Polsce były "wielkim demokratycznym momentem", najważniejszym po 1989 r. – uważa brytyjski historyk Timothy Garton Ash. Teraz trudna będzie depisyzacja.
"Depisyzacja będzie trudna" - ocenia Timothy Garton Ash w niemieckim "Tageszeitung". Fot. Pawel Wodzynski/East News

Wybory w Polsce, "nawet jeśli nie były fair", stanowiły "wielki demokratyczny moment" – mówi w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Tageszeitung" ("TAZ") brytyjski historyk Timothy Garton Ash.


Jak zaznacza, jest to również "bardzo ważny dla Europy, bo oznacza, że Polacy już wkrótce będą mieli rząd, który znowu będzie proeuropejski i będzie mocno wspierał Ukrainę". Wynik wyborów pokazuje też, że "partie, jeśli są wystarczająco dobre, mogą wygrać nieuczciwe wybory" – mówi Ash, który jest specjalistą od Europy Środkowej i Wschodniej.

Proeuropejski rząd

Zdaniem eksperta "przyszły polski rząd absolutnie dołączy znowu do europejskiego mainstreamu, także w kwestii Ukrainy" i powstrzyma "szaloną antyniemiecką propagandę, która jest ważną częścią PiS". Nie wiadomo jednak, jaki jest stan polskich finansów publicznych, "ile miliardów stary rząd wydał na prezenty w kampanii wyborczej, na tanią benzynę, wyższe emerytury i zasiłki na dzieci". Ash wyraził nadzieję, że UE „bardzo szybko uwolni wiele miliardów wstrzymanych funduszy unijnych”.

W rozmowie z "TAZ" brytyjski historyk wskazuje jednak na trudności, jakie z przejęciem władzy może mieć liberalno-lewicowa większość. "Będzie to problem, ponieważ część państwa została silnie zawłaszczona przez PiS. Część instytucji administracji państwowej, bank centralny, prezydent Andrzej Duda i Trybunał Konstytucyjny będą próbowały sprzeciwić się liberalnej opozycji. (…) Musimy więc być ostrożni" – dodaje.

"Wielki demokratyczny moment"

W berlińskim dzienniku "Der Tagesspiegel" Timothy Garton Ash opisuje długie kolejki, w których młodzi ludzie stali w niedzielę jeszcze wiele godzin po 21:00, bo "chcieli położyć kres ksenofobicznym, nacjonalistycznym populistom, którzy cofnęli ich kraj".

Tegoroczne wybory były – zdaniem historyka – prawie jak pierwsze demokratyczne wybory w 1989 r. "Chociaż wybory 1989 r. były tylko częściowo wolne, otworzyły drzwi do demokracji w Polsce. I chociaż niedzielne były pod wieloma względami niesprawiedliwe, powinny powstrzymać osuwanie się Polski w taki autorytaryzm wyborczy jak na Węgrzech" – czytamy. To "wielki demokratyczny moment".

Timothy Garton Ash zaznacza, że wśród osób poniżej 29. roku życia frekwencja była wyższa niż wśród osób powyżej sześćdziesiątki, co jest odwróceniem ogólnoeuropejskiego trendu. "Wygląda na to, że młodzi Polacy w końcu zdali sobie sprawę, że ich przyszłość jest zagrożona" – pisze.

Analizując powody wygranej opozycji, brytyjski historyk stwierdza, że wielu wyborców miało dosyć "niezdarnych, nieudolnych, skorumpowanych, małostkowych, zacofanych, obskuranckich rządów" PiS, inni z kolei obawiali się, że kurs rządu zakończy się wyjściem z UE. Do wyborów poszło też więcej kobiet niż mężczyzn, a ich motywacją były po części doświadczenia z "reakcyjną, patriarchalną partią, która wyegzekwowała jedno z najsurowszych praw antyaborcyjnych w Europie".

Wyzwaniem będzie depisyzacja

Ash chwali Donalda Tuska, chociaż początkowo był sceptyczny, gdy były szef Rady Europejskiej zapowiedział powrót do pierwszego rzędu polskiej polityki. "Ale wywalczył sobie drogę przez zaporę jadowitych obelg, był absurdalnie oskarżany o bycie kandydatem Niemiec. To zwycięstwo jest zasadniczo jego zasługą" – czytamy.

Ale jeszcze za wcześnie na pełne odprężenie – przestrzega Ash. Kaczyński "może mieć w rękawie kilka brudnych sztuczek", prezydent Andrzej Duda da najpierw jemu szansę na utworzenie rządu, więc mogą minąć miesiące, zanim władza przejdzie w inne ręce. "A tak niejednorodna koalicja z partii opozycyjnych może mieć trudności we wspólnym rządzie, co pokazuje przykład Niemiec" – pisze.

Prawdziwym wyzwaniem może też być "depisyzacja", czyli usunięcie PiS z polskiego sądownictwa, mediów, spółek skarbu państwa. "Platforma Obywatelska musi pokazać, że wyciągnęła wnioski ze swoich błędów i respektuje interesy biedniejszej, bardziej konserwatywnej, katolickiej, wiejskiej i małomiasteczkowej Polski” – pisze Timothy Garton Ash w dzienniku "Der Tagesspiegel".

Opracowanie: Katarzyna Domagała-Pereira, Deutsche Welle

Czytaj także: https://natemat.pl/517483,niemcy-reaguja-na-to-kto-wygral-wybory-w-polsce-polska-wybrala-zmiane