Dziennikarka TVN24 niewpuszczona na spotkanie z Dudą i Morawieckim. Absurdalne tłumaczenie
W Spale odbył się Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność". Na salę próbowała się dostać reporterka TVN24 Katarzyna Pasikowska-Poczopko wraz z operatorem.
Dziennikarka TVN24 niewpuszczona na wystąpienie Dudy i Morawieckiego
Nie pozwolił im jednak wejść rzecznik "Solidarności" Marek Lewandowski. – Państwo niestety nie. Jest sygnał udostępniony dla wszystkich stacji, z satelity, z realizacji. Nie ma takiej… Tak zrobiliśmy, że macie sygnał za darmo, tak jak inne stacje – powiedział do nich, co opisuje na swojej stronie stacja TVN24.
Dziennikarka wskazała, że na salę weszli pracownicy publicznej telewizji. – To znaczy, że dziennikarze jednej stacji mogą wejść? To nie jest równość – zauważyła.
Rzecznik "S" do dziennikarki: My tego prawa nie szanujemy
Ale w odpowiedzi usłyszała: – Państwo są z (TVP- red.) INFO. INFO realizuje dla nas cały zjazd.
Katarzyna Pasikowska-Poczopko zauważyła wówczas, że TVN24 "ma prawo do tego, żeby pokazać widzom, jak sprawują swoją władzę organy państwowe".
– A my tego prawa nie szanujemy. Dziękujemy wam serdecznie – skwitował Lewandowski.
Na tym zjeździe po raz pierwszy od wieczoru wyborczego głos zabrał obecny premier. – Niezależnie od obrotu wydarzeń, związanego z ostatnimi wyborami, Prawo i Sprawiedliwość będzie stało na straży praw pracowniczych, będzie stało również na straży polityki społecznej i polityki rodzinnej. Nie damy zabrać tych zdobyczy współczesności, które niebywale zmieniły nasz kraj. Wolny wybór bez możliwości włożenia czegoś do garnka jest do pewnego stopnia iluzją – mówił Mateusz Morawiecki w swoim wystąpieniu.
Dodał, że jego partia będzie stała "na straży wszystkich zmian, które wprowadziła". – Bitwa o Polskę trwa i będzie trwała wiele lat, wiele dekad jeszcze przed nami. Przed nami, ludźmi "Solidarności", obrona tego, co udało się zrealizować w ostatnich latach – stwierdził.
Na zjeździe delegatów "Solidarności" w Spale przemówił również Andrzej Duda. Przekonywał, że Polska "wychodzi z inflacji", a "gospodarka kwitnie". Duda podziękował premierowi Mateuszowi Morawieckiemu za – jak stwierdził – "wysypanie pieniędzy", by uratować miejsca pracy.
– Nie mam żadnych wątpliwości, że Polska dzisiaj wygląda nieporównywalnie lepiej, niż wyglądała w 2015 roku, kiedy spotkał mnie ten niezwykły zaszczyt, że moi rodacy wybrali mnie na urząd prezydenta – oznajmił.