Przerażenie w Gdyni. Znaleziono ciało 6-latka z raną ciętą szyi, trwa obława za sprawcą
Artykuł jest aktualizowany na bieżąco.
Zwłoki 6-latka w mieszkaniu. Trwa obława za ojcem
Ciało 6-letniego chłopca odnalezione zostało w mieszkaniu przy ul. Górniczej w Gdyni. Znajduje się ono w dzielnicy Karwiny.
– Policjanci i prokuratorzy pracują na miejscu zabójstwa 6-letniego chłopca. Zgłoszenie o tym zdarzeniu otrzymaliśmy po godzinie 10. Na miejscu pracują policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni – powiedziała w rozmowie z naTemat.pl kom. Karina Kamińska, rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku.
Radio Gdańsk przekazało natomiast, że zwłoki chłopca w mieszkaniu znalazła matka. Jak podał lokalny portal z Trójmiasta, policję miała wezwać matka dziecka. Mieszkańcy otrzymali polecenie, by nie wychodzić z domu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sprawcą może być ojciec dziecka, który uciekł przed przyjazdem policji. Chłopiec miał mieć rany cięte szyi.
Alarm dla garnizonu gdańskiego i gdyńskiego
– Nad sprawą pracują kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, którzy weryfikują zdobyte informacje, aby jak najszybciej zatrzymać sprawcę tego przestępstwa. Został ogłoszony alarm dla policjantów z garnizonu gdyńskiego oraz Wydziału Kryminalnego KWP w Gdańsku, którzy szukają osoby mogącej mieć związek z tym przestępstwem – poinformowała nas kom. Karina Kamińska.
Na miejscu widać też żandarmerię wojskową. Chcieliśmy dowiedzieć się, dlaczego sprawa zabójstwa 6-latka interesuje wojskowych. W tym celu skontaktowaliśmy się z Wydziałem Żandarmerii Wojskowej w Gdyni, ale odesłał naszą reporterkę do Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Elblągu.
Tam zaś również odmówiono komentarza, odsyłając do przełożonych z Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej w Warszawie. Na razie bezskutecznie próbowaliśmy się skontaktować z tamtejszym rzecznikiem.
Sąsiedzi: Ubierał się jak wojskowy
Portal z Trójmiasta rozmawiał z jedną z mieszkanek osiedla. Ta zdradziła, że ojciec chodził w mundurze i nosi przy sobie nóż. – Ubierał się jak wojskowy, przychodził z dzieckiem na plac zabaw. Nosił przy sobie nóż. Nie ukrywam, że obawialiśmy się go wcześniej – powiedziała dziennikarzom mieszkanka osiedla, na którym doszło do tragedii.