Tak może wyglądać poszukiwany Grzegorz Borys. Policja ujawnia nowe zdjęcia

redakcja naTemat.pl
22 października 2023, 14:29 • 1 minuta czytania
Policja wydała kolejny komunikat w sprawie poszukiwań 44-letniego Grzegorza Borysa, który jest podejrzany o zamordowanie swojego 6-letniego syna. Służby pokazały nowe zdjęcia przedstawiające najbardziej aktualny wizerunek mężczyzny.
Poszukiwany Grzegorz Borys. Policja ujawnia nowe zdjęcia. Fot. materiały policyjne

Poszukiwany Grzegorz Borys. Policja ujawnia nowe zdjęcia

"Nowe zdjęcia i nagranie z wizerunkiem poszukiwanego listem gończym Grzegorzem Borysem, podejrzanym o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem" – ogłosiła policja na platformie "X".


"Jest to najbardziej aktualny wizerunek mężczyzny zabezpieczony przez policjantów. 44-latek może być podobnie lub tak samo ubrany" – czytamy.

W minioną sobotę policja przekazała na platformie "X" kolejny komunikat w sprawie listu gończego, który prokuratura wydała za mężczyzną.

"Prokurator ds. Wojskowych Prokuratury Rejonowej w Gdyni, zarządził poszukiwania Grzegorza Borysa na podstawie listu gończego art. 148 par. 2 pkt 1 Kodeksu Karnego – zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem" – czytamy.

Padł również pilny apel do obywateli w związku z ogromnym zainteresowaniem poszukiwaniami Grzegorza Borysa. Po pierwsze: nie należy samodzielnie zatrzymywać mężczyzny.

"Apelujemy również, aby nie ujmować mężczyzny samodzielnie, to zadanie dla policjantów. Najważniejsze jest bezpieczeństwo osobiste. Prosimy o zadzwonienie na numer alarmowy 112" – czytamy.

"Apelujemy, aby nie przyjeżdżać z 'ciekawości' w miejsca, gdzie trwają poszukiwania. Zakłóca to pracę policjantów, którzy swoją uwagę muszą kierować na nowe osoby, które pojawiają się w danym miejscu" – dodali funkcjonariusze.

Co wiadomo o 44-letnim Grzegorzu Borysie?

– Jest zwykłym szeregowcem, ale bardzo dobrze wysportowanym i potrafiącym przeżyć w terenie – ujawnił policyjny informator "Wyborczej". Jak dodał, zabójstwo dziecka było zaplanowane.

Według policjanta przebiegnięcie 20 km nie stanowi dla niego żadnego problemu. Co więcej, mężczyzna miał zabrać ze sobą sprzęt do survivalu.

Informator "Wyborczej" wyjaśnił, że morderca "raczej" szukany jest żywy, ale nie wykluczono scenariusza dotyczącego samobójstwa.

Według dziennika jest możliwe, że przestępca nie ma jej przy sobie. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż jest bardzo niebezpieczny. – Może być cholernie niebezpieczny, ale najprawdopodobniej nie ma ze sobą broni palnej – powiedział policjant.