Nie żyjemy dla siebie, tylko dla kolejnych pokoleń. Oryginalny spektakl zabiera w odwróconą podróż
Chyba już nic nie jest czarno-białe. Ot, choćby sztuczna inteligencja. Część zachwyca się tym, jak jej dynamiczny rozwój pomoże przyspieszyć wiele procesów w najróżniejszych dziedzinach życia, od przemysłu, przez medycynę, do edukacji. Inni mają obawy, że AI nie tyle wyręczy człowieka, ile go zastąpi, a może nawet kiedyś wypowie mu posłuszeństwo, czym straszyło i nadal straszy niemało dzieł filmowych czy literackich.
Nieograniczone zaufanie do technologii może więc okazać się zgubne. Jeśli nie w wymiarze globalnego bezpieczeństwa, to przynajmniej w relacjach międzyludzkich. Wizja np. dobierania ludzi w idealne pary przez nieomylny system niektórych ekscytuje, a innych przeraża. Bo czy faktycznie będą one idealne, a on nieomylny? A jeśli nawet, to czy to nowoczesne swatanie nie zabije emocjonalnych i społecznych więzi?
Skoro mowa o społeczeństwie, to za sprawą tak wielu różnic w dyskursie obserwujemy narastającą w jego obrębie polaryzację. Grozi ona destabilizacją, podziałami państw i organizacji, a nawet wojnami. Na te konflikty nakładają się jeszcze zmiany klimatyczne i perspektywa katastrofy ekologicznej. Tu akurat większość jest zgodna, że należy je zatrzymać, choć są i tacy, którzy nie widzą w nich niczego złego.
Zwykły Kowalski czy zwykła Kowalska mogą zaprotestować: "Ale co ja mogę zrobić? Niech się martwią politycy, naukowcy, przedstawiciele elit, możni tego świata, bo oni mają wpływ". Nic bardziej mylnego. Wszyscy jesteśmy architektami przyszłości. Jeśli coś robimy, to będzie to miało konsekwencje dla przyszłych pokoleń. O tym przekonują twórcy spektaklu "Po(*)łączność" wystawianego przez teatr Potem-o-tem.
Wyreżyserowana i napisana przez Marcina Zbyszyńskiego sztuka przedstawia historię jednej rodziny na przestrzeni 5 kolejnych pokoleń. Kreśląc wizję 200 lat najbliższej przyszłości, opowiada jednak całą fabułę od końca. Utwór rozpoczyna się w 2180 roku w świecie bardzo odległym, ale i dalece znajomym. To epoka... multilaryzacji (niezliczonych stron konfliktu), wymarcia słowa "kompromis" w każdej sprawie oraz całkowitego zatarcia granic między ludzkością a wirtualną rzeczywistością określaną jako Po(*)łączność.
Jak doszło do powstania tak podzielonego i niezdrowo zdigitalizowanego świata? Co było punktem, za którym niemożliwe stało się już zatrzymanie tego procesu? By odsłonić prawdę, twórcy spektaklu krok po kroku (scena po scenie) cofają akcję przedstawienia, aby zbliżyć się do współczesności. Ta podróż "w tył" zatrzymuje się na punkcie odległym o 150 lat od miejsca startu, a zatem na bardzo niedalekiej nam przyszłości.
Odkrywanie kolejnych tajemnic przeszłości to celowy zabieg autorów "Po(*)łączności". Dzięki odwróconej achronologicznej kolejności zdarzeń widzowie komediowej sztuki z elementami science fiction najpierw poznają efekt i konsekwencje wydarzeń, a następnie z każdą sceną rozumieją coraz lepiej, jakie procesy i wydarzenia doprowadziły do zmaterializowania się tej dystopijnej rzeczywistości.
Do wyobraźni tym bardziej przemawia fakt, że cały proces tej porażającej transformacji przebiega z poziomu mikro, a nie makro. Odbywający podróż w przeszłość widzowie dowiadują się, jak zachowania i decyzje jednej rodziny wpłynęły na świat, w jakim przyszło żyć jej potomkom. W drugiej części widowiska jego twórcy przygotowali dla publiczności niespodziankę, która pozwoli im na czynny udział w przedstawieniu!
"Po(*)łączność" to bowiem kolejna sztuka teatralna, która wpisuje się w oryginalny charakter działalności kulturalnej uprawianej przez Potem-o-tem. Założony w 2016 roku niezależny warszawski teatr stawia nie tylko na niezależność twórczą i finansową (nie ma stałej siedziby, nie podlega żadnej instytucji i nie korzysta z publicznych dotacji), ale także przede wszystkim na interakcję i bliski kontakt z widownią.
W przypadku spektaklu "Po(*)łączność" jego odbiorcy mają nabrać przekonania, że nie żyją dla siebie, tylko dla kolejnych pokoleń. Choć ich życie za 150 lat nie będzie nawet wspomnieniem, to jego konsekwencje będą odczuwalne przez potomnych. Przykład – jeśli sami nie czytają, to ich następcy też zapewne nie będą sięgać po książki. Nie trzeba więc zmieniać całego światu, wystarczy jeden maleńki jego wyciek. Zacząć od siebie, a potem od bliskich i znajomych. Robić krok po kroku tyle, ile starczy sił, możliwości i czasu.
Premiera spektaklu "Po(*)łączność" odbyła się 2 grudnia 2021. Do końca tego roku sztuka zostanie wystawiona jeszcze dwukrotnie. Będzie można ją obejrzeć 30 (poniedziałek) i 31 (wtorek) października 2023 o godzinie 19:00. Przedstawienie trwa 120 lub 180 minut... w zależności od decyzji widzów! Zainteresowanych rezerwacją błyskawicznej podróży po czwartym wymiarze rzeczywistości teatr zaprasza tutaj po bilety.