Obława na Grzegorza Borysa po zabójstwie 6-letniego Olka. Jest nowy komunikat policji

Natalia Kamińska
25 października 2023, 20:40 • 1 minuta czytania
Trwa obława za Grzegorzem Borysem. Mężczyzna miał zabić swojego sześcioletniego syna Olka. Policja nie namierzyła go do tej pory, ale wydała kolejny apel w tej sprawie. Dotyczy mieszkańców Gdyni.
Obława na Grzegorza Borysa. Nowy komunikat policji. Fot. Pomorska Policja

Obława za Grzegorzem Borysem. Nowy apel policji

"Ponawiamy apel, aby zrezygnować ze spacerów po Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, zwłaszcza w rejonie Chwarzna i Karwin. Trwa akcja poszukiwawcza. Spacerowanie po lesie, zwłaszcza z psami powoduje zacieranie śladów i zakłóca pracę psów policyjnych" – podano w najnowszym komunikacie policji. "Dbajcie o swoje bezpieczeństwo" – dodano.


Jak już informowaliśmy, Grzegorz Borys uciekł w kierunku Źródła Marii znajdującego się na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Służby nie są w stanie go namierzyć.

– Jeśli poszukiwany mężczyzna jest przygotowany do życia w trudnych warunkach i zna zasady surwiwalu, może ukrywać się bardzo długo – ocenił w rozmowie z "Super Expressem" Dariusz Liss, były policjant i organizator obozów przetrwania.

I dalej tłumaczył: – Jeżeli ten człowiek pozbył się urządzeń elektronicznych, to jest praktycznie nie do namierzenia. Jego zdaniem Borys ma specjalnie przygotowane kryjówki, w których się ukrywa.

– Zapewne wie, jak osłonić się przed termowizją. Prawdopodobnie w lesie ma przygotowane szałasy lub ziemianki – wskazał także Liss w rozmowie z gazetą.

Jest list gończy za Grzegorzem Borysem

Za mężczyzną wydano Europejski Nakaz Aresztowania. – Europejski Nakaz Aresztowania powoduje, że mężczyzna będzie również poszukiwany poza granicami kraju, na terenie Unii Europejskiej – powiedziała prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, cytowana przez TVN 24.

Borys miał w domu zostawić też list. "Przepraszam za wszystko, wszyscy jesteście bestiami" – taką odręcznie napisaną kartkę mieli znaleźć policjanci, którzy zostali wezwani do mieszkania na osiedlu Karwiny w Gdyni. To tam w zeszłym tygodniu matka znalazła ciało 6-letniego Olka. Informowała o tym Wirtualna Polska.

Według wcześniejszych nieoficjalnych ustaleń "Gazety Wyborczej" Grzegorz Borys miał dobrze zaplanować zbrodnię, a po jej popełnieniu uciec wyposażony w specjalistyczny sprzęt. Poszukiwany jest czynnym żołnierzem.

– Jest zwykłym szeregowcem, ale bardzo dobrze wysportowanym i potrafiącym przeżyć w terenie – powiedział "GW" anonimowy policjant zaangażowany w sprawę. Podkreślił, że dla 44-latka przebiegnięcie 20 kilometrów nie jest problemem.