"Lalka 2", "Rejs 2" i inne sequele polskich filmów, które nie… istnieją. Plakaty zrobiła za nas AI
W ostatnim czasie internet zalały plakaty filmów, osób czy wydarzeń w stylu animacji Pixara stworzonymi przez AI. Poszedłem trochę w innym kierunku i postanowiłem pochylić się nad posterami sequeli filmów, które z racji zamkniętej fabuły nigdy nie powstaną lub po prostu nie ma to większego sensu. O planach na kontynuację kilku z nich mówi się od lat, więc teraz możemy sobie wyobrazić, jakby to mogło wyglądać.
Plakaty fikcyjnych sequeli polskich filmów. Tak "wyobraża" je sobie sztuczna inteligencja
Do zabawy zaprzęgnąłem Kreator Obrazów z wyszukiwarki Bing (konkurent Google stworzony przez Microsoft). Od niedawna do generowania grafik używane jest tam oprogramowanie DALL-E 3. Po zalogowaniu można korzystać z niego bezpłatnie. Co ważne, ma pewne ograniczenia: AI nie kradnie stylów żyjących w artystów i ma blokady pewnych słów, by nie tworzyć wulgarnych lub hejterskich obrazków (i jest trochę przewrażliwiony, bo za kombinowanie z komendą do "Seksmisji 2" wyłapałem bana na 24h).
Jest zaawansowany i niektóre plakaty wyglądają o niebo lepiej niż te, które możemy zobaczyć na ścianach w kinach, ale ma pewne słabości – np. nadal nie radzi sobie dobrze z twarzami, dłońmi, a najbardziej z tekstem, co widać po koślawych napisach na poniższych plakatach. Takie sformułowania jak "Chłopaki nie płaczą 2" czy "Jak rozpętałem III wojnę światową" już w ogóle go przerastają, więc użyłem angielskich tytułów (od razu na rynek międzynarodowy).
Moim faworytem jest "Dzień świra 2" – zaprezentowany na plakacie film naprawdę chciałbym zobaczyć, ale "Znachor 2" też "zapowiada się" ciekawie (tak, wiem, że powstał sequel o tytule "Profesor Wilczur" w 1938 r., ale nie psujmy sobie zabawy). Zresztą wszystkie poniższe obrazki są tak abstrakcyjne i kreatywnie "wymyślone" przez sztuczną inteligencję, że pozwalają na różne interpretacje i dopowiedzenia własnej historii.