Nie żyje niemowlę, które trafiło do szpitala z urazem głowy. Zatrzymano rodziców dziecka

Nina Nowakowska
03 listopada 2023, 17:16 • 1 minuta czytania
W poznańskim szpitalu zmarła 3-miesięczna dziewczynka, która trafiła tam z powodu obrażeń głowy. Zatrzymano rodziców dziecka. Mimo że lekarz podejrzewał pobicie, matka usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Marek BAZAK/East News

Niemowlę z Koła (woj. Wielkopolskie) trafiło do specjalistycznego szpitala w Poznaniu 22 października. Obrażenia dziewczynki były bardzo poważne, została więc podłączona do aparatury podtrzymującej życie.


Według wstępnej opinii biegłego obrażenia miały powstać w wyniku wypadku, choć dyżurny lekarz podejrzewał, że dziecko zostało dotkliwie pobite.

Mimo starań medyków dziewczynka zmarła w piątek. Zgon dziecka stwierdzono o godz. 12:41. Informację przekazał prokurator Bartosz Krupecki z Prokuratury Rejonowej w Kole.

Zatrzymani rodzice

O możliwości pobicia dziecka powiadomił policję dyżurny lekarz, który badał dziewczynkę. Było to 22 października, przed godziną 23:00. Funkcjonariusze zatrzymali rodziców dziecka, 21-letnią matkę i 30-letniego ojca. Matce postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

– To 21-letnia matka oraz 30-letni ojciec. Oboje są mieszkańcami gminy Koło. Dziecko zostało przetransportowane do szpitala specjalistycznego w Poznaniu – poinformował asp. sztabowy Daniel Boła z Komendy Powiatowej Policji w Kole.

Zmiana zarzutu?

Sprawą 3-miesięcznej dziewczynki zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Kole. Na podstawie opinii biegłego śledczy są zdania, że obrażenia niemowlęcia to efekt nieszczęśliwego wypadku.

Jak przekazał portal tvn24.pl, powołując się na nieoficjalne informacje ze szpitala, u niemowlęcia wykryto także wcześniejsze obrażenia. Mogą one świadczyć o tym, że wobec dziewczynki regularnie stosowano przemoc fizyczną. Sekcja zwłok ma ustalić, czy mogły one mieć związek ze śmiercią dziecka. Wtedy będzie możliwa zmiana zarzutu postawionego matce.

– W drodze opinii biegłego trzeba będzie ustalić, czy zgon dziecka pozostaje w związku przyczynowym z wcześniej odnotowanymi obrażeniami. Jeśli tak, wówczas, jak najbardziej istnieje konieczność zmiany zarzutów na nieumyślne spowodowanie śmierci. Najpierw jednak będzie musiała zostać przeprowadzona sekcja zwłok – tłumaczy prokurator Bartosz Krupecki.

Kolejny przypadek przemocy domowej?

W ubiegłym miesiącu do szpitala trafiła 4-miesięczna dziewczynka z Jasła. Lekarze nie mieli wątpliwości, że niemowlę było ofiarą przemocy domowej. Dziecko przetransportowano do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.

Jak informował "Fakt", lekarze byli "zszokowani" stanem dziewczynki. Konieczne okazało się zawiadomienie służb, co jest standardem w takich przypadkach.

– Dostaliśmy informację, że w placówce przebywa czteromiesięczna dziewczynka, na której ciele znajdują się ślady znęcania się – przekazał "Faktowi" mł. asp. Daniel Lelko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle. Jak podkreślił policjant, służby podjęły decyzję o zatrzymaniu rodziców.

Z informacji policji wynikało, że matka dziewczynki ma 20 lat, a ojciec 25. Oboje zostali tymczasowo aresztowani. W sprawie niemowlęcia z Jasła toczy się śledztwo. Wiadomo, że rodzice usłyszeli już zarzuty, nie potwierdzono jednak, czy złożyli wyjaśnienia i czy przyznali się do znęcania się nad córką.

Czytaj także: https://natemat.pl/519022,jaslo-4-miesieczna-dziewczynka-pobita-jest-decyzja-w-sprawie-rodzicow