Górski bez ogródek o rezygnacji Polsatu z kabaretów. Tym razem nie gryzł się w język

Kamil Frątczak
15 listopada 2023, 06:38 • 1 minuta czytania
Robert Górski z ochotą wypowiada się na temat rezygnacji telewizji Polsat z emitowania "Kabaretu na żywo". Artysta kabaretowy nie gryzie się w język i przy każdej możliwej okazji, wypowiada się na ten temat bez ogródek. W najnowszym wywiadzie zdradził, że "teraz właściwie ma to w nosie".
Robert Górski szczerze mówi o rezygnacji telewizji Polsat z kabaretów Fot. instagram.com / @robert.gorski.official

Dyskusja wokół kontrowersji związanych z kabaretami nadawanymi przez Polsat wciąż trwa. Początkowo stacja zawiesiła emisję "Kabaretu na żywo" w dniu wyborów, argumentując to chęcią uniknięcia wykorzystania programu w politycznych sporach.


Ta decyzja nadal obowiązuje, a twórcy show ogłosili zakończenie współpracy z kanałem. W czwartek 9 listopada zrealizowano ostatni odcinek "Kabaretu na żywo". Potem artyści pożegnali się z widzami.

"Dziękujemy reżyserowi Konradowi Smudze, dziękujemy pani Ninie Terentiew, która zawsze była nam przychylna i póki miała wpływ na politykę stacji, nigdy nie działa nam się krzywda" – chwalili byłą dyrektor programową, niejako nawiązując do istotnej zmiany kadrowej. Przypomnijmy, że rok temu Terentiew została zastąpiona na tym stanowisku przez Edwarda Miszczaka. Następca carycy telewizji został jednak pominięty przez artystów kabaretowych w podziękowaniach. Przypadek?

Robert Górski szczerze mówi o rezygnacji telewizji Polsat z kabaretów

Robert Górski podczas najnowszego wywiadu dla portalu Jastrząb Post zdradził, jak obecnie czuje się z zaistniałą sytuacją. Z tego, co można zrozumieć z jego wypowiedzi, całkowicie zmienił swoje nastawienie do decyzji szefostwa telewizji Polsat. Jak sam wspomniał, zdecydował się podjęcie pewnych kroków. Ma to być ukłonem w kierunku widzów programu "Kabaret na żywo. Młodzi i Moralni".

"Przedtem byłem zły, teraz właściwie mam to w nosie. Przechodzę różne takie fazy, potem pewnie będę się z tego chyba śmiał, a może nawet już to robię. To nic, trudno, odpoczniemy sobie i tak mieliśmy zrobić sobie przerwę, więc właściwie jest to nam na rękę. Tylko ludzi mi szkoda, bo mieliśmy naprawdę fajne rzeczy, a oni tego nie zobaczą" – przyznał lider Kabaretu Moralnego Niepokoju.

Górski tak jak obiecał, umieścił na platformie YouTube nagrane skecze, których nie mogli obejrzeć widzowie w telewizji. Niestety publikowane materiały mają formę audio. Mimo tego uzyskały one już po kilkaset tysięcy odsłon. Na koniec wspomnianego wywiadu, były gospodarz "Kabaretu na żywo" zdradził, czy czuł się zaskoczyć zmianami ramówkowymi.

"Nie spodziewałem się. Nikt nam tego nie uzasadniał, nie zapowiadał, więc byliśmy zaskoczeni tym. No tak, czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem, ale zawsze musi być ten pierwszy raz" – podsumował Górski.

Miejsce kabaretowego pasma zastąpiły zagraniczne filmy. Jak donoszą media, według wstępnych wyników oglądalności, po zdjęciu kabaretowego formatu zainteresowanie w niedzielnego wieczory spadła nawet o 60 proc.