Wendzikowska wyznała, że potrzebuje 40-50 tys. miesięcznie, by "godnie żyć". Internauci w szoku

Joanna Stawczyk
15 listopada 2023, 11:44 • 1 minuta czytania
Po zakończeniu wieloletniej współpracy z "Dzień dobry TVN", Anna Wendzikowska skupia się prowadzeniu social mediów, własnych projektach i wychowywaniu córek. W ostatnim wywiadzie dziennikarka została wypytana o kwestie finansów. Powiedziała wprost, ile pieniędzy potrzebuje na życie miesięcznie, by czuć się komfortowo. Internauci mocno się zdziwili, bo to kilkanaście razy więcej niż najniższa krajowa.
Anna Wendzikowska mówi, ile pieniędzy miesięcznie potrzebuje na godne życie Fot. Pawel Wodzynski/East News

Anna Wendzikowska mówi, ile pieniędzy miesięcznie potrzebuje na godne życie

Anna Wendzikowska w minionym roku zakończyła wieloletnią współpracę z "Dzień dobry TVN", gdzie przez długi czas zajmowała się segmentem popkulturowym, przede wszystkim wywiadami z największymi gwiazdami seriali i filmów z całego świata.


Prezenterka nie szczypała się w język, nieraz wypowiadając się w gorzkich słowach na temat byłego pracodawcy. Zwierzyła się, że była poniżana, gnębiona, a z biegiem czasu każdego dnia bała się o swoją przyszłość. Mówiła, że pod koniec pracy w TVN zarabiała 10 tys. złotych.

Teraz dziennikarka pracuje na własny rachunek. Jest mocno aktywna w social mediach. Na Instagramie chociażby zgromadziła zacne grono obserwatorów - ponad 500 tys. Wendzikowska dzieli się swoimi podróżami, efektami projektów zawodowych, czy też kadrami z życia prywatnego. Raz na jakiś czas wrzuca zdjęcia z córeczkami - Kornelią i Amelią.

Na jej profilu nie brakuje również współprac reklamowych, za które jak powszechnie wiadomo, influencerzy otrzymują niemałe sumy.

Ostatnio Wendzikowska drugi raz w tym roku odwiedziła studio Żurnalisty. Opowiedziała tam m.in. o tym, dlaczego w przeszłości zdarzało jej się być niewierną.

– Na szczęście ja zawsze miałam w sobie dużo uczciwości. Niestety miałam taki schemat, że potrzebowałam udowadniać sobie swoją atrakcyjność, więc stąd się brały moje zdrady (...) Jak już zdradzałam, czy też poznawałam kogoś innego, to odchodziłam, więc jakiś element takiej mojej uczciwości w tym wszystkim był i to mi pewnie pomogło potem to przepracować, ale to jest bardzo ważny moment w takim procesie pokochania siebie – tłumaczyła.

Gospodarz podcastu w pewnym momencie dopytał ją o to, ile pieniędzy miesięcznie potrzebuje do komfortowego życia. "Żeby mi było tak luźno, fajnie, żebym mogła sobie pozwolić na podróże i utrzymanie moich dzieci, to 40-50 tysięcy miesięcznie" – stwierdziła po chwili namysłu.

Pod tym fragmentem odcinka podcastu wybuchła dyskusja. Wielu internautów oceniło, że to bardzo wygórowana kwota. "Tymi 50 tys. tylko ugruntowałam sobie jej oderwanie od rzeczywistości. Bardzo odklejona od życia kobieta"; "Niebywale zmanierowana i egocentryczna"; "Totalnie oderwana od rzeczywistości... Jest w niej coś nieprawdziwego"; "Ciekawe, jakby za trzy tysiące przeżyła"; "50 tys... Niektórzy tyle rocznie zarabiają" – pisano.

Znalazła się też grupa internautów, których wcale nie zdziwiła podana przez dziennikarkę kwota. "Jej rzeczywistość jest inna niż przeciętnego Polaka, ale to nie znaczy, ze nie jest prawdziwa. Czemu w tym kraju pokutuje przekonanie, ze, żeby znać życie, trzeba zarabiać od pierwszego do pierwszego?"; "A mnie właśnie przekonała do siebie. 40-50 tys. mnie w ogóle nie dziwi, wliczając dzieci, podróże, i szanuje za szczerość"; "Ależ tu czepialstwo się objawiło i jakieś takie nasze 'polactwo'. Padło konkretne pytanie i konkretna odpowiedź" – bronili jej inni.

Warto wspomnieć, że to samo pytanie Żurnalista zadał w rozmowie z aktorem, Tomaszem Karolakiem. Jego deklaracja ws. "godnych pieniędzy" również wywołała wielkie emocje wśród internautów.