Donald Tusk zamilkł. Ujawniono, co stoi za decyzją o rezygnacji z rozmów z dziennikarzami
Wirtualna Polska dowiedziała się od współpracowników Donalda Tuska, że takie zachowanie polityka wynika z ogromu pracy, jaki ma lider Platformy Obywatelskiej. – Szef pracuje kilkanaście godzin na dobę, nie ma praktycznie czasu na nic innego – usłyszał Michał Wróblewski od jednego z polityków KO.
Dlaczego Tusk unika mediów? Nowe ustalenia dziennikarzy
Chodzić też ma o to, że Tusk nie chce publicznie spekulować, kto wejdzie do jego rządu ani na jakie stanowiska mogą liczyć koalicjanci. WP pisze, że Tuska to nie dziwi, ale lekko irytuje.
– Tusk uważa, że takie gadanie w mediach szkodzi wszystkim, z mediami włącznie, bo często piszą bzdury na podstawie relacji polityków, którzy niewiele wiedzą. A później wychodzą z tego wpadki – usłyszał dziennikarz WP od polityka współpracującego z Tuskiem.
Przypomnijmy, że we wtorek odbyło się kolejne posiedzenie Sejmu. Pojawił się tam też Donald Tusk, ale unikał kamer i mikrofonów. Do tej pory zorganizował tylko jedno duże spotkanie powyborcze z Polakami.
Tusk podsumował wybory we Wrocławiu. To było jak dotąd jedyne duże spotkanie z liderem PO
– Nawet nie wiecie, jak się za Wami stęskniłem – zaczął wówczas Tusk swoje wystąpienie we Wrocławiu. Podziękował przy za wielką frekwencję w wyborach. Podczas przemówienia podkreślił, że podczas kampanii wyborczej omówiono wiele problemów, które łatwo można by rozwiązać, jeśli rozumie się, że "władza to jest służba".
– W czasie tych setek spotkań z Wami, odkrywaliśmy cały ocean spraw, które można by rozwiązać szybką decyzją pod jednym warunkiem: że ludzie, którzy są u władzy, będą rozumieli, że władza to jest służba – powiedział.
– Wy tu jesteście rekordzistami cierpliwości, że potraficie stać i czekać do trzeciej nad ranem, to byłbym zaniepokojony, że przyjadę, a was już nie będzie – mówił dalej. Wskazał, że udało się to dzięki temu, że znów "uwierzyliśmy w podstawowe wartości".
– Te kilka godzin tej solidarności i wzajemnej pomocy tutaj, było tak różne od tych ośmiu ostatnich lat w Polsce. Od tej ciemności i upadku wzajemnej życzliwości. Dziękuję Wam za to – podkreślił. W jego ocenie "słowa znowu nabrały znaczenia, bo to była wielka lekcja godności". – Niezwykła lekcja obywatelska – oznajmił.