Żołnierz zastrzelony na polskim poligonie. Wiadomo, kto usłyszał zarzuty
Informację o zarzutach dla dwóch mężczyzn, przekazał TVN24 rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Piotr Wieczorkiewicz. Wspomniał też, że w związku z tragicznym wypadkiem służby zdążyły już przeprowadzić szereg czynności, w tym sekcję zwłok 21-letniego żołnierza.
– W tej sprawie przeprowadzono już szereg czynności dowodowych, w szczególności przesłuchano świadków. Na miejscu zdarzenia wykonano oględziny oraz eksperyment procesowy, nadto w dniu dzisiejszym odbyła się sekcja zwłok zmarłego – poinformował w piątek.
Zarzuty dla dwóch mężczyzn
Rzecznik prokuratury ujawnił, że w związku z postrzeleniem młodego żołnierza zatrzymano już dwóch mężczyzn. Obaj usłyszeli zarzuty.
– W sprawie zatrzymano dwóch mężczyzn. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie jednemu z nich zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci, nieudzielenia pomocy, a nadto popełnienia przestępstwa narażenia innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz kłusownictwa – powiedział Wieczorkiewicz.
Jak zaznaczył rozmówca TVN24, wobec tego podejrzanego "prokurator po wykonaniu czynności procesowych skierował do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie". Sytuacja drugiego podejrzanego jest inna, mężczyzna usłyszał mniej zarzutów.
– Natomiast drugiemu z mężczyzn zarzucono popełnienie przestępstwa nieudzielenia pomocy oraz kłusownictwa. Po przesłuchaniu w charakterze podejrzanego zastosowano wobec niego obowiązkowe środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego i dozoru policji – tłumaczył rzecznik.
Jak podsumował Piotr Wieczorkiewicz "w zakresie przestępstwa nieumyślnego spowodowania śmierci mamy do czynienia z artykułem 155 Kodeksu karnego". Za ten czyn grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Polski Związek Łowiecki zabiera głos ws. zabicia żołnierza na poligonie
W sprawie zabrał też głos Polski Związek Łowiecki, który 17 listopada wydał specjalne oświadczenie. Związek poinformował w nim, że teren, na którym doszło do tragedii nie jest częścią obwodu łowieckiego.
"Zatrzymane w toku postępowania osoby nie prowadziły w tym terenie żadnych czynności związanych z wykonywaniem polowania. Według wstępnych ustaleń, zatrzymani to pracownicy jednej z firm zajmującej się odłowem i uśmiercaniem dzików na terenach miejskich" – oświadczył PZŁ.
Według nieoficjalnych ustaleń reporterki TVN24, wojsko miało mieć umowę z firmą zajmującą się problemami z dziką zwierzyną.
– Z moich nieoficjalnych ustaleń wynika, że jednostka wojskowa miała umowę z firmą myśliwych. Te osoby miały rozwiązywać problemy związane z dziką zwierzyną. Pozostaje do ustalenia, dlaczego te osoby znalazły się na tym terenie w czasie, gdy żołnierze ćwiczyli, a także dlaczego te osoby strzelały – wyjaśniała Natalia Madejska.
Jak pisaliśmy już w naTemat, sprawę skomentowała już w oficjalnym oświadczeniu armia. Jak poinformowano, do nieszczęśliwego wypadku doszło w środę (15.11) ok. godz. 20:45 na Pasie Ćwiczeń Taktycznych (PĆT) Krzekowo. Postrzelony 21-latek to żołnierz służący w 12. Brygadzie Zmechanizowanej został śmiertelnie postrzelony przez osobę trzecią.
Tragiczny wypadek skomentował w rozmowie z TVN24 zastępca prokuratora rejonowego do spraw wojskowych w Szczecinie, kapitan Grzegorz Pietrakowski.
– W tej chwili zbierane są materiały dotyczące tej sprawy, nie jestem w stanie na ten moment udzielić żadnych szczegółowych informacji. Czekam na dokumentację prokuratury zajmującej się sprawą, nie wiem, kiedy ją otrzymam – powiedział.