Porażające sceny w Górze Kalwarii pod Warszawą, nie żyje 47-latek. Policja zatrzymała podejrzanego
Do wstrząsających scen doszło w niedzielę ok. godz. 12:30 przy ul. Księdza Zygmunta Sajny w Górze Kalwarii. Jak poinformowały lokalne media, z okna na parterze bloku wyskoczył zakrwawiony mężczyzna. Relacje świadków były przerażające.
47-latek miał krzyczeć "ratunku", a na ciele miał głęboką ciętą ranę. Sąsiedzi, z którymi rozmawiał reporter tvnwarszawa.pl, mówili, że mężczyzna miał na sobie krótkie spodenki i koszulkę z krótkim rękawem.
Dramatyczne sceny w Górze Kalwarii. Policjanci zatrzymali 33-latka
– Mimo szybko przeprowadzonej reanimacji mężczyzna zmarł – powiedział Onetowi sierż. Bartłomiej Śniadała z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji. Jak dodał, zdarzenie "ma charakter kryminalny", a policjanci prowadzili na miejscu działania pod nadzorem prokuratora.
Mundurowi nie chcieli przekazać więcej szczegółów, tłumacząc to dobrem śledztwa. Policjanci zorganizowali jednak obławę za osobą, która w momencie zdarzenia przebywała z 47-latkiem w mieszkaniu.
Po kilku godzinach, w niedzielę wieczorem, policjanci z Piaseczna przekazali, że w sprawie zatrzymano 33-letniego mężczyznę.
Czytaj także: https://natemat.pl/525376,zbrodnia-w-puszczykowie-sprawca-mial-zabic-wczesniej-i-mieszkac-z-cialami– Mężczyzna został osadzony w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, gdzie oczekuje na czynności z udziałem prokuratora. W sprawie cały czas gromadzony jest materiał dowodowy – poinformowała Magdalena Gąsowska, rzeczniczka piaseczyńskiej policji, w rozmowie z tvnwarszawa.pl.
Lokalny portal "Piaseczno News" ustalił nieoficjalnie, że mężczyzna został kilkukrotnie ugodzony ostrym narzędziem, a następnie wyskoczył lub został wypchnięty przez okno. Komenda Stołeczna Policji nie potwierdziła ani nie zdementowała tych doniesień.