Czarnek posypał głowę popiołem ws. swojego angielskiego. Chciał "zabłysnąć" czymś innym
Czarnek posypał głowę popiołem. Chciał zabłysnąć nie tylko angielskim
Jak pisaliśmy w naTemat, w przyszłym tygodniu Elon Musk ma przyjechać do Polski. Z tego powodu Przemysław Czarnek zwrócił się do biznesmena na platformie "X". Poseł Prawa i Sprawiedliwości chciał bowiem poinformować o "więźniach politycznych".
"Już w miesiąc po objęciu władzy świat usłyszał, jak nowa koalicja rządowa łamie prawo na każdym kroku. Trwa atak na polskie media, sądy i szeroko rozumianą wolność" – napisał.
Komentujący zwracają uwagę na braki w poprawności języka angielskiego byłego ministra edukacji.
"Polish your English, please (popraw swój angielski)" – odpowiedział Marek Belka. Żartobliwym komentarzem podzielił się również Maciej Józefaciuk z Koalicji Obywatelskiej.
"Dziękuję za edytowanie pisowni, jednak strona bierna, czas perfect, czas continuous, przyimki oraz frazy do poprawy. Piszę serio – polecam się na przyszłość. W końcu reprezentujemy Polskę na zewnątrz" – dodał.
Przemysław Czarnek: Wy nie potraficie myśleć po polsku
Teraz Czarnek udostępnił nagrania, na których odniósł się do zarzutów co do swoich umiejętności językowych.
– Zaprosiłem Elona Muska, który przyjeżdża do Auschwitz na konferencję. Poprosiłem, żeby po tym wydarzeniu odwiedził naszych więźniów politycznych w Radomiu i Przytułach Starych – zaczął.
– No, ci, którzy biegle władają językiem angielskim, dopatrzyli się jakichś nieprawidłowości w moim komunikatywnym angielskim – dodał.
Następnie zwrócił się do odbiorców po angielsku, niemiecku i włosku, zapewniając, że potrafi mówić w tych językach. – Problem polega na tym, że wy nie potraficie myśleć po polsku. Nie myślicie kategoriami interesu narodu polskiego i państwa polskiego – stwierdził.
Czarnkowi wytknięto błędy ortograficzne
Wpis spotkał się z szeregiem reakcji. Wśród nich były te, które przypominały, że były minister edukacji nawet po polsku pisał z błędami.
"Ty nie tylko po angielsku piszesz z błędami, ale również w ojczystym, w dodatku jako były minister edukacji…cóż tak to jest czasami, najciemniej pod latarnią…" – napisał jeden z użytkowników.
Jak informowaliśm w naTemat, Przemysław Czarnek w marcu ubiegłego roku wydał oświadczenie, w którym – jak twierdzi – przypadkowo pomylił nazwy dwóch fundacji. Przy okazji popełnił błąd ortograficzny, co nie umknęło uwadze użytkownikom Twittera. "Pisanie z błędami ministrowi nie przystoi!" – czytamy. Polityk zareagował na krytykę – usunął wpis i dodał nowy, z poprawionym oświadczeniem.
Błąd ortograficzny Przemysław Czarnek popełnił także ostatnio, przy okazji publikacji z "Marszu Wolnych Polaków". Były minister edukacji i nauki słowo „żądają” napisał przez „rz”.