Kwaśniewski zabrał głos ws. przyspieszonych wyborów. Ma radę dla Tuska
Aleksander Kwaśniewski: "przedterminowe wybory"
– Stwierdzenie, że nie jesteśmy w stanie rządzić w związku z obstrukcją prezydenta i musimy uzyskać silniejszy mandat, żeby móc je odrzucać, może być niezwykle silnym postulatem wyborczym, który zmobilizuje elektorat koalicji rządzącej – oznajmił były prezydent w rozmowie z "Wprost".
Podkreślił, że gdyby taki scenariusz się ziścił, wynik władzy mógłby być lepszy i zarazem druzgocący dla prezydenta, bo jego weto będzie odrzucane. Podkreślił, że wówczas "Andrzej Duda nie miałby żadnych instrumentów". Dziennikarz zapytał byłego prezydenta czy ten radziłby koalicji rządzącej przedterminowe wybory. Kwaśniewski odpowiedział, że "jeżeli obstrukcja będzie tak duża, że prezydent będzie z definicji wetował najważniejsze kwestie, to będzie jedyne polityczne wyjście". Poza tym były prezydent zaznaczył, że w ciągu ostatnich miesięcy rząd nie stracił swoich zwolenników.
Czy Kaczyński może grać na przyspieszone wybory?
Nie jest tajemnicą, że Prawo i Sprawiedliwość oraz Jarosław Kaczyński odkąd premier Donald Tusk przejął władzę, robią wszystko, aby utrudnić mu rządzenie. Czy jednak prezes PiS może "grać" na obalenie tego rządu i przyśpieszone wybory? Jak już pisaliśmy w naTemat, skomentowała to ekspertka.
Politolożka z UWr. prof. Anna Pacześniak rozmawiała na ten temat z "Gazetą Wyborczą". Powiedziała wprost, że przyspieszone wybory źle by się skończyły dla PiS, Jarosław Kaczyński nie powinien o nich nawet myśleć. Według niej PiS wyraźnie traci siły i powinien grać na czas.
– Podejrzewam, że jeśli na Nowogrodzkiej zapadłaby decyzja o przyspieszonych wyborach, Andrzej Duda dążyłby do jej wykonania pod pierwszym lepszym pretekstem, choć porażka obciążyłaby jego konto – powiedziała ekspertka "GW". Zwróciła jednak uwagę na to, "czy Jarosław Kaczyński nadal ma tak silną pozycję w partii, że mógłby przeforsować samobójczy projekt". – Wydaje mi się, że nie, wyraźnie traci siły, coraz więcej energii pochłania ochrona jego pozycji w partii. Jest kontestowany publicznie, co wcześniej się nie zdarzało. Sądzę, że 11 stycznia zobaczymy, jaka jest siła Kaczyńskiego i do czego potrafi przekonać swoich zwolenników – wskazała. Dodajmy, że o tym, iż w PiS nie dzieje się najlepiej, mówił niedawno w cyklu #TYLKONATEMAT prof. Rafał Chwedoruk z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW.
– Należy pamiętać, jak ważnym miernikiem w polityce jest skuteczność. A PiS utracił właśnie, i to na dłużej, większość swojej politycznej siły i niewiele może komukolwiek zagwarantować. Kryzys tej formacji ma charakter strukturalny i nie skończy się w ciągu kilku miesięcy – powiedział na początku grudnia naszej redakcji ekspert.