Numery na radiowozach nie są przypadkowe. Oto, jak je odczytywać i co oznaczają

Krzysztof Górski
22 stycznia 2024, 12:23 • 1 minuta czytania
Cyfry umieszczone na boku radiowozu to nie przypadkowy ciąg liczb. Okazuje się, że dzięki nim możemy dowiedzieć się, skąd pochodzi konkretny pojazd. Jak to określić? Już tłumaczymy.
Numery na radiowozach nie są przypadkowe. Oto, jak je odczytywać Fot. Oleg Marusic/REPORTER

Jak zidentyfikować radiowóz?

Samochody policyjne w Polsce są oznakowane w jednolity sposób. Wszystkie mają zamontowany system ostrzegania świetlnego i dźwiękowego, charakterystyczny dla pojazdów uprzywilejowanych. Każdy radiowóz wyposażony jest również w specjalny numer boczny. Ten ciąg liter i cyfr to ważna informacja dla kierowców, która może zidentyfikować funkcjonariuszy pełniących służbę w dniu, kiedy przykładowo nas zatrzymali.


Jak rozpoznać nieoznakowany radiowóz?

Policja w Polsce od lat korzysta z nieoznakowanych radiowozów. W dużej mierze są to auta marki BMW. Chodzi o modele serii 3, które trudno rozpoznać jako policyjne auta. Mają charakterystyczne, ciemne barwy i mogą być równie dobrze autami prywatnymi, jak i służbowymi samochodami pracowników korporacji.

Gdy jednak spojrzymy na zdjęcia policyjnych aut BMW, które są publikowane w sieci, można zauważyć istotny szczegół. Te nieoznakowane radiowozy mają dodatkowe anteny na dachach. Są umieszczone na zwykłej antenie, zamontowanej na środku nad tylnym oknem.

Gdy więc widzimy dodatkową antenę, to prawie pewne jest, że w środku są policjanci i trzeba szczególnie uważać.

Przy czym, jak zwraca uwagę serwis Interia Motoryzacja, brak dodatkowej anteny wcale nie musi oznaczać, że nie jest to policyjne auto. W kolejnych radiowozach tego dodatkowego elementu może wcale nie być. Poza tym policja nie jeździ wyłącznie BMW.

Nowelizacja prawa o ruchu drogowym

Warto przypomnieć, że z początkiem stycznia 2022 r. weszła w życie nowelizacja prawa o ruchu drogowym. Zmienił się także taryfikator. Nowe przepisy zakładają znacznie surowsze kary i wyższe mandaty dla piratów drogowych, zwłaszcza w przypadku przekroczenia prędkości.

Osoby, które przekroczą prędkość do 10 km/h, od 1 stycznia dostaną mandat w wysokości 50 zł; o 11–15 km/h – 100 zł; o 16–20 km/h – 200 zł; o 21–25 km/h – 300 zł; zaś o 26–30 km/h – 400 zł.

Jeśli kierowca będzie jechał o 31–40 km/h więcej niż powinien, musi się liczyć z mandatem w wysokości 800 zł; o 41–50 km/h – 1000 zł; o 51–60 km/h – 1500 zł; o 61–70 km/h – 2000 złotych. Rekordowe mandaty dotyczą osób przekraczających prędkość o 71 km/h lub więcej. Tacy piraci drogowi będą musieli zapłacić 2500 zł.

Czytaj także: https://natemat.pl/451198,nowe-mandaty-za-nieodsniezony-samochod-nawet-3000-zl