Historyczny wyrok Watykanu ws. molestowania! Pomógł polski ministrant
Jak opisuje włoski dziennik "La Repubblika" chodzi o wydarzenia, które miały miejsce w dawnej siedzibie proseminarium świętego Piusa X. To tam nastoletni uczniowie przygotowywali się do nauki w seminariach, chodząc do kościelnej szkoły i posługując w bazylice Świętego Piotra. Chłopcy byli zakwaterowani wówczas w kilkuosobowych pokojach. W 2022 roku papież Franciszek zdecydował o przeniesieniu proseminarium poza teren Watykanu.
Historyczny wyrok watykańskiego sądu ws. molestowania
Gabriele Martinelli został oskarżony o wykorzystywanie seksualne, grożenie i stosowanie przemocy wobec młodszego o rok ucznia. Do przestępstw miało dojść w latach 2007-2009, kiedy Martinelli był starszym koordynatorem aktywności uczniów proseminarium. W 2007 roku Martinelli miał 15 lat, nie był więc jeszcze księdzem.
W 2020 roku ruszył proces 32-latka. Przełomowy wyrok sądu apelacyjnego w Watykanie zapadł we wtorek (24.01).
"Unieważnił wyrok pierwszej instancji, który uniewinniał księdza (w 2021 roku - przyp. red.), i skazał go na 2 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności" – przekazała włoska agencja Ansa.
Należy podkreślić, że Martinellego skazano za czyny, które miały miejsce między 9 sierpnia 2008 r. a 19 marca 2009 r. Obecny ksiądz został uniewinniony od zarzutów molestowania, które miało mieć miejsce przed 2 sierpnia 2008 r., ponieważ miał wtedy mniej niż 16 lat.
"Sąd uznał, że musi również zapłacić 1000 euro kary pieniężnej, ale oddalił wniosek o odszkodowanie dla poszkodowanego" – wskazał Vatican News, oficjalny portal informacyjny Stolicy Apostolskiej.
Polak zgłosił sprawę...i został wydalony z seminarium
"La Repubblika", powołując się na dokumenty sądowe, opisała sposób działania seksualnego drapieżcy. Mężczyzna miał używać gróźb i wykorzystywać swój autorytet do zmuszania poszkodowanego "wielokrotnie i przez wiele lat, w różnych dniach, o różnej porze i w różnych miejscach do obcowania płciowego".
Włoskie media tłumaczą, że skrzywdzony nastolatek nie miał odwagi zgłosić sprawy przełożonym. W 2012 roku, kiedy poszkodowany opuścił już proseminarium, zrobił to jego były współlokator, młody ministrant Polski.
Polak zgłosił sprawę ich księdzu przełożonemu. Następnie napisał list do kardynała Angelo Comastriego. Niestety zamiast sprawiedliwości dla swojego kolegi, spotkała go z tego powodu kara - musiał pożegnać się z seminarium.
"W wywiadzie przyznał, że miał wtedy nadzieję, że Watykan zbada sprawę. Niestety w 2014 roku, dzień po spotkaniu z kardynałem Comastrim, został wydalony z seminarium" – przypomniał "The Washington Post".
Wstrząsająca relacja polskiego ministranta
Przełożonego, któremu polski ministrant zgłosił sprawę w pierwszej kolejności, przeniesiono do innej parafii. Trzy lata później Martinelli został wyświęcony na księdza. Polak nie dał jednak za wygraną i jeszcze tego samego roku nagłośnił sprawę we włoskich mediach.
W 2017 r. w programie "Le Iene" telewizji Mediaset Polak opowiedział o krzywdzie swojego kolegi, której był świadkiem. – Podchodził do łóżka, kładł się i rozpoczynał zbliżenie. Widziałem to. Byłem w tym samym pokoju – komentował, podkreślając, że nie był to stosunek oparty na miłości.
Polski ministrant przyznał, że nie wiedział wówczas jak zareagować, bo był pierwszy raz, gdy widział dwie osoby uprawiające seks. Dodał, że później działo się to regularnie, co kilka dni, przez kilkanaście miesięcy. Co ciekawe, Martinelli wielokrotnie służył w tym czasie na mszach w bazylice Świętego Piotra, często posługując u boku samego papieża Benedykta XVI.
W końcu na antenie tej samej telewizji głos zabrał sam poszkodowany, który wyznał, że nie chciał o tym mówić, "bo kiedy o czymś nie mówisz, to tego nie ma".
– Ile razy mnie wykorzystał? Straciłem rachubę. Na pewno nie dwa, nie pięć, nie dziesięć razy. Ogromną ilość razy – podsumował.