Ważą się losy TK Przyłębskiej. Wiceminister przyznaje, że rząd Tuska nie odpuści

Alan Wysocki
02 lutego 2024, 17:36 • 1 minuta czytania
Już niedługo Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej może przejść rewolucję. To ma być kolejna instytucja, w której Donald Tusk planuje przywrócić praworządność. Porządki mają ruszyć już w przyszłym tygodniu. – Będziemy podejmować takie decyzje, które w sposób szybki, efektywny będą ten trybunał naprawiały – zapowiedział wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek.
Ważą się losy Julii Przyłębskiej. Wiceminister zapowiada, że rząd nie ustąpi TK. Fot. Jacek Domiński / Reporter / East News

Ważą się losy Julii Przyłębskiej. Wiceminister zapowiada, że rząd nie ustąpi TK

Wiceminister sprawiedliwości w rozmowie z korespondentami sejmowymi odniósł się do ostatnich zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, że nowa władza za chwilę przeprowadzi ważne reformy w Trybunale Konstytucyjnym.


– TK dzisiaj wymaga pilnej naprawy, TK dzisiaj jest organem, który nie funkcjonuje. TK dzisiaj jest jednym ze źródeł polskich problemów na arenie międzynarodowej, ale także problemem dla polskich obywateli – powiedział Krzysztof Śmiszek.

– Nowa demokratyczna większość będzie podejmowała różne decyzje. Będziemy podejmować takie decyzje, które w sposób szybki, efektywny będą ten trybunał naprawiały – dodał polityk Lewicy.

Pytany o to, jak rząd zamierza przeprowadzić zmiany w Trybunale Konstytucyjnym, Śmiszek wyjaśnił, że choć możliwe jest przyjmowanie różnych uchwał, to konieczne jednak będzie przyjęcie konkretnej ustawy.

– Są różne narzędzia. Mogą to być uchwały, musi być ustawa, bo funkcjonowanie TK trzeba będzie także na jakimś etapie naprawiać za pomocą ustaw – wyjaśnił.

– Dobre projekty ustawy już funkcjonują w przestrzeni publicznej, na przykład ustawy autorstwa ekspertów Fundacji Batorego – ocenił.

Jarosław Kaczyński i Piotr Gliński ostrzegają przed rewolucją w Trybunale Konstytucyjnym

Jak pisaliśmy w naTemat, Jarosław Kaczyński jeszcze w miniony czwartek wystosował specjalny list, w którym ostrzegał przed nadchodzącymi zmianami w systemie prawnym.

Po porządkach w TVP i Prokuraturze Krajowej ma przyjść czas na Trybunał Konstytucyjny, który był pierwszym powodem do masowych protestów po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość w 2015 roku.

"Pierwsze tygodnie rządów Donalda Tuska to czas demontażu niezależnych instytucji, na których opiera się polski porządek prawny. Po zamachu na media publiczne, w ostatnich dniach rząd kontynuuje destrukcję innych organów państwa" – zapowiedział Kaczyński.

"Stanowczo sprzeciwiamy się jakimkolwiek próbom bezprawnej zmiany składu Trybunału Konstytucyjnego, wpływu na jego orzecznictwo czy podważania statusu któregokolwiek z jego sędziów" – dodał.

Teraz z kolei nerwowo do dziennikarzy w Sejmie zwrócił się Piotr Gliński. – Myślę, że państwo też będziecie bronili instytucji państwa, jakim jest Trybunał Konstytucyjny, na który szykowany jest zamach – wypalił.

Rząd Tuska wykorzysta nieobecność Dudy. Wtedy zrobią porządek z Przyłębską

Tymczasem, według nieoficjalnych ustaleń Onetu kolejne rewolucyjne zmiany mają mieć miejsce podczas następnego posiedzenia Sejmu. Obrady bowiem będą trwały równolegle z podróżą Andrzeja Dudy do Afryki.

Prezydent złoży bowiem wizyty w Kenii, Rwandzie i Tanzanii. "I właśnie na ten czas rządzący szykują kolejny mocny cios w dawny układ władzy" – przekazał Onet. Z nieoficjalnych informacji wynika, że odpowiednie projekty sejmowych uchwał ws. TK są gotowe.

Nieoficjalne doniesienia Wirtualnej Polski wskazują jednak, że PiS może utorować Przyłębskiej drogę po Brukseli. Już po zmianach w TK sędzia może znaleźć się na listach prawicy do Parlamentu Europejskiego.

Spekuluje się, że ciepła posadka w strukturach unijnych może czekać również jej męża, Andrzeja Przyłębskiego. Według serwisu być może także dla niego znajdzie się miejsce na listach PiS.