Cichanouska była podsłuchiwana w Polsce przez służby za czasów PiS? Sprawę bada prokuratura
"To sytuacja absolutnie bulwersująca"
O sprawie poinformowała "Gazeta Wyborcza". Według dziennika śledczy sprawdzą, czy w czasie rządów PiS służby nielegalnie pozyskiwały informacje z rozmów liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej kiedy ta spotykała się m.in. z Tomaszem Siemoniakiem, obecnym ministrem, koordynatorem służb specjalnych.
Artykuł "GW" wywołuje do tablicy także europosła PiS Joachima Brudzińskiego, któremu prezes PHH, Gheorghe Cristescu, miał przekazać informację o tym, że w hotelu Marriott przy warszawskim Okęciu (który jest w zarządzie PHH) odbędzie się spotkanie posłów PO z Cichanouską.
"W mailu wspomniał, że na spotkaniu będzie 'lekarz sanitarny'. W nieformalnej nomenklaturze służb oznacza to, że na sali, gdzie miały się odbyć rozmowy, założony został podsłuch albo że wśród obsługi znajdą się agenci ABW" – podała gazeta.
Poseł PO Tomasz Siemoniak postanowił zabrać głos w tej sprawie. W rozmowie z Radiem ZET zdradził, że zawiadomienie do prokuratury wpłynęło co prawda dawno temu, ale do tej pory nikt się tym nie zajął.
– To sytuacja absolutnie bulwersująca. Przedstawiciele opozycji - marszałek Senatu Tomasz Grodzki, przewodniczący Borys Budka, Robert Tyszkiewicz, ja - spotkaliśmy się ze Swiatłaną Cichanouską, liderką białoruskiej opozycji. (…) Wtedy nie zdarzyło się wszczęcie śledztwa, bo dotyczyło ważnych osób w PiS. Dziś prokuratura wszczyna śledztwo, ono ma wyjaśnić rolę panów Wąsika i Brudzińskiego w tej inwigilacji – przekazał.
Politycy PiS komentują aferę
Do słów Siemoniaka odniósł się m.in. polityk PiS Maciej Wąsik, były wiceszef MSWiA, który zaprzeczył wszelkim doniesieniom. "Siemoniak doskonale wie, że to informacja nieprawdziwa, wymyślona. Nadzoruje służby, więc musi wiedzieć. Mimo tego komentuje to jako 'bulwersujące'. Bulwersujące jest to, że Siemoniak nie dementuje fejka. Bo ten fejk bije w przeciwników. Łajdactwo" – napisał Wąsik na portalu X.
"Szanowny Panie Ministrze, jako Koordynator Służb Specjalnych ma Pan wszelkie instrumenty, aby wiedzieć, że konfabulanckie zarzuty o moim rzekomym wpływie na inwigilowanie Pana i Pańskich kolegów, są tak samo "prawdziwe", jak "prawdziwym" byłoby stwierdzenie, że to co robicie jako rządzący dzisiaj w Polsce ma coś wspólnego ze standardami państwa prawa" – stwierdził Joachim Brudziński.